Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 2018
Format : Książka
Liczba stron: 296
Do kupienia: Tania Książka
,,Słowo i miecz" to jedna z nowości wydawnictwa Editio, a zarazem moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. Czy mogę zaliczyć je do udanych?
W świecie, w którym karano za najmniejsze przejawy magii, córka Meshary nie mogła czuć się bezpiecznie. Dzięki Słowom dziewczynka potrafiła sprawić, że przedmioty ożywały - potrafiły latać, tańczyć. Na nieszczęście jeden z przejawów magii miał miejsce przy królu, który zabił matkę Lark. Od tej pory dziewczynka przestała używać Słów.
Muszę przyznać, że po bardzo dobrze zapowiadającym się opisie fabuły byłam ciekawa, czy najnowsza powieść Amy Harmon wydana w Polsce przypadnie mi do gustu. Po otrzymaniu publikacji okazało się, że nie jest ona może zbyt obszerna, jednak ma bardzo dużo dość zbitego tekstu na każdej stronie, a dodatkowo napisana została dość poetyckim językiem. To zdecydowanie nie ułatwiało czytania.
Jak już wspomniałam, było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, dlatego też nie wiem, czy podobnie jest z jej pozostałymi pozycjami wydanymi w Polsce. ,,Słowo i miecz" nie jest pozycją złą, jednak dla mnie okazało się być nieco wyczerpujące pod względem stylu. Wciąż miałam wrażenie, że nieważne ile bym nie czytała za bardzo nie posuwam się do przodu. Dodatkowo fabuła jest dość ciekawa, aczkolwiek spodziewałam się większych emocji.
,,Słowo i miecz" to w moim odczuciu publikacja, która spodoba się miłośnikom poetyckich sformułowań. Mnie niestety nie zachwyciła, ale bardzo możliwe, że dam autorce jeszcze jedną szansę.
Moja ocena: 3/6
Za egzemplarz dziękuję księgarni
,,Słowo i miecz" to jedna z nowości wydawnictwa Editio, a zarazem moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. Czy mogę zaliczyć je do udanych?
W świecie, w którym karano za najmniejsze przejawy magii, córka Meshary nie mogła czuć się bezpiecznie. Dzięki Słowom dziewczynka potrafiła sprawić, że przedmioty ożywały - potrafiły latać, tańczyć. Na nieszczęście jeden z przejawów magii miał miejsce przy królu, który zabił matkę Lark. Od tej pory dziewczynka przestała używać Słów.
Muszę przyznać, że po bardzo dobrze zapowiadającym się opisie fabuły byłam ciekawa, czy najnowsza powieść Amy Harmon wydana w Polsce przypadnie mi do gustu. Po otrzymaniu publikacji okazało się, że nie jest ona może zbyt obszerna, jednak ma bardzo dużo dość zbitego tekstu na każdej stronie, a dodatkowo napisana została dość poetyckim językiem. To zdecydowanie nie ułatwiało czytania.
Jak już wspomniałam, było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, dlatego też nie wiem, czy podobnie jest z jej pozostałymi pozycjami wydanymi w Polsce. ,,Słowo i miecz" nie jest pozycją złą, jednak dla mnie okazało się być nieco wyczerpujące pod względem stylu. Wciąż miałam wrażenie, że nieważne ile bym nie czytała za bardzo nie posuwam się do przodu. Dodatkowo fabuła jest dość ciekawa, aczkolwiek spodziewałam się większych emocji.
,,Słowo i miecz" to w moim odczuciu publikacja, która spodoba się miłośnikom poetyckich sformułowań. Mnie niestety nie zachwyciła, ale bardzo możliwe, że dam autorce jeszcze jedną szansę.
Moja ocena: 3/6
Za egzemplarz dziękuję księgarni
Ja się raczej nie skuszę. Nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńNie zamierzam sięgać po tę książkę, gdyż ,,Prawo Mojżesza'' tej autorki niestety mnie nie zachwyciło, więc obawiam się, że tym razem może być podobnie.
OdpowiedzUsuń