Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2017
Data wydania: 2017
Format : Książka
Liczba stron: 280
Do kupienia: Gandalf
Lucy Keating to kolejna autorka, której powieść została wydana w serii ,,Uwaga! Młodość", należącej do wydawnictwa Dolnośląskiego. Czy jest równie udana jak inne pozycje z cyklu?
Alicja od dzieciństwa śni o tajemniczym Maxie. Razem spędzają miło czas, lubią się, przydarzają im się naprawdę niesamowite rzeczy. Nie można sobie wyobrazić jej zdumienia, gdy pewnego dnia w szkole zauważa...Maxa! Chłopak jest jak najbardziej realny, a co najgorsze twierdzi, że wcale jej nie zna. Alicja postanawia zgłębić tę sprawę.
Pozostałe pozycje z serii, z którymi miałam okazję się zapoznać (wszystkie do tej pory wydane oprócz ,,Pewnego dnia", ,,Każdego dnia", ,,Chemia naszych serc" i ,,Gdy słowa zawodzą") skupiały się na rzeczywistych problemach nastolatków. ,,Ponad wszystko" nieco odbiega od normy cyklu, ale ,,Miłość ze snu" po raz pierwszy bardzo skupia się na sferze sennych marzeń.
Nie powiem, żeby książka bardzo przypadła mi do gustu. Początkowo jej lektura raczej mnie nużyła, niż sprawiała radości z zapoznawania się z nią. Akcja była dla mnie nieco zbyt wolna, z czasem zaczęła się rozkręcać, a do końca dotarłam z dość sporym zainteresowaniem. Pomysł na fabułę jest bardzo ciekawy, jednak o sferze snów czytałam sporo ciekawsze pozycje, jak chociażby serię ,,Silver" Kerstin Gier.
Lucy Keating to kolejna autorka, której powieść została wydana w serii ,,Uwaga! Młodość", należącej do wydawnictwa Dolnośląskiego. Czy jest równie udana jak inne pozycje z cyklu?
Alicja od dzieciństwa śni o tajemniczym Maxie. Razem spędzają miło czas, lubią się, przydarzają im się naprawdę niesamowite rzeczy. Nie można sobie wyobrazić jej zdumienia, gdy pewnego dnia w szkole zauważa...Maxa! Chłopak jest jak najbardziej realny, a co najgorsze twierdzi, że wcale jej nie zna. Alicja postanawia zgłębić tę sprawę.
Pozostałe pozycje z serii, z którymi miałam okazję się zapoznać (wszystkie do tej pory wydane oprócz ,,Pewnego dnia", ,,Każdego dnia", ,,Chemia naszych serc" i ,,Gdy słowa zawodzą") skupiały się na rzeczywistych problemach nastolatków. ,,Ponad wszystko" nieco odbiega od normy cyklu, ale ,,Miłość ze snu" po raz pierwszy bardzo skupia się na sferze sennych marzeń.
Nie powiem, żeby książka bardzo przypadła mi do gustu. Początkowo jej lektura raczej mnie nużyła, niż sprawiała radości z zapoznawania się z nią. Akcja była dla mnie nieco zbyt wolna, z czasem zaczęła się rozkręcać, a do końca dotarłam z dość sporym zainteresowaniem. Pomysł na fabułę jest bardzo ciekawy, jednak o sferze snów czytałam sporo ciekawsze pozycje, jak chociażby serię ,,Silver" Kerstin Gier.
Autorce nie można odmówić dość lekkiego pióra, jednak, moim zdaniem, jest to jedna ze słabszych pozycji z serii ,,Uwaga! Młodość". Zdaję sobie sprawę z tego, że jestem już poza wiekiem grupy docelowej, jednak ta pozycja może spodoba się 15-latkom. Dla starszych osób może okazać się zbyt dziecinna.
,,Miłość ze snu" to dość przeciętna publikacja, z którą pewnie będą chcieli zapoznać się miłośnicy serii. Nie polecam ani nie odradzam. Sami zdecydujcie, czy macie ochotę akurat na tę pozycję.
Moja ocena: 4/6
Chyba raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJa również odpuszczam.:)
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
Skoro akcja wolno się rozkręca, to ja jednak dam sobie spokój z tą książką.
OdpowiedzUsuń