Wydawnictwo: Zielony Groszek
Data wydania: 2017
Format : Książka
Liczba stron: 28
Do kupienia: Zielony Groszek
Bardzo lubię czytać mądre książeczki, dlatego skusiłam się na opowieśc ,,O myszce Badylarce".
Wierszowana bajeczka opowiada o przygodach małej myszki Badylarki. Jest to niezwykle pomocne zwierzątko i czeka je wiele, czasem dość niebezpiecznych, przygód.
Książeczka została wydana w miękkiej oprawie w prostokątnym formacie. W całości jest wierszowana, choć niekiedy rymy jednak nieco zgrzytają. Nieco przeszkadzało mi nachodzenie tekstu na ilustracje. Myślę, że o wiele lepiej byłoby, gdyby tak się nie działo.
Zdarzają się całostronicowe ilustracje, które nie są numerowane. Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje, ale autorka przeskakuje jakby z numeracją pomijając dwie strony i jakby trzecią numerować kolejnym numerem, który przypada według porządku. Mam też małe zastrzeżenia odnośnie podziału tekstu. O wiele lepiej wyglądałoby i się czytało, gdyby dany blok tekstu kończył się pełnym zdaniem, a nie przechodziło ono do kolejnego.
Nie mogę nie pochwalić przepięknych ilustracji, wykonanych przez Katarzynę Frąckowiak. Są one doprawdy zachwycające i bardzo dobrze współgrają z tekstem. Odnośnie tego ostatniego, jest on bardzo prosty w odbiorze, a dodatkowe nazywanie krótkich rozdziałów dodaje publikacji uroku.
,,O myszce Badylarce" to naprawdę wartościowa lektura o pomocy, odkrywaniu świata, przezwyciężaniu własnych lęków, by pomóc innym. Choć wspomniałam o kilku drobnych minusach, serdecznie polecam Wam tę lekturę.
Bardzo lubię czytać mądre książeczki, dlatego skusiłam się na opowieśc ,,O myszce Badylarce".
Wierszowana bajeczka opowiada o przygodach małej myszki Badylarki. Jest to niezwykle pomocne zwierzątko i czeka je wiele, czasem dość niebezpiecznych, przygód.
Książeczka została wydana w miękkiej oprawie w prostokątnym formacie. W całości jest wierszowana, choć niekiedy rymy jednak nieco zgrzytają. Nieco przeszkadzało mi nachodzenie tekstu na ilustracje. Myślę, że o wiele lepiej byłoby, gdyby tak się nie działo.
Zdarzają się całostronicowe ilustracje, które nie są numerowane. Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje, ale autorka przeskakuje jakby z numeracją pomijając dwie strony i jakby trzecią numerować kolejnym numerem, który przypada według porządku. Mam też małe zastrzeżenia odnośnie podziału tekstu. O wiele lepiej wyglądałoby i się czytało, gdyby dany blok tekstu kończył się pełnym zdaniem, a nie przechodziło ono do kolejnego.
Nie mogę nie pochwalić przepięknych ilustracji, wykonanych przez Katarzynę Frąckowiak. Są one doprawdy zachwycające i bardzo dobrze współgrają z tekstem. Odnośnie tego ostatniego, jest on bardzo prosty w odbiorze, a dodatkowe nazywanie krótkich rozdziałów dodaje publikacji uroku.
,,O myszce Badylarce" to naprawdę wartościowa lektura o pomocy, odkrywaniu świata, przezwyciężaniu własnych lęków, by pomóc innym. Choć wspomniałam o kilku drobnych minusach, serdecznie polecam Wam tę lekturę.
Moja ocena: 4,5/6
Za egzemplarz dziękuję Autorce
Jestem bardzo ciekawa ilustracji.
OdpowiedzUsuń