piątek, 4 sierpnia 2017

,,Kroniki Jaaru. Księga Luster" Adam Faber

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2017
Format : Książka
Liczba stron: 456
Do kupienia: Gandalf

,,Kroniki Jaaru. Księga Luster" to książka, na którą miałam ochotę od dnia premiery, ale zawsze znajdowały się inne lektury do przeczytania. W końcu postanowiłam się na nią skusić i pochłonęłam ją w dosłownie kilka godzin.

Fion jest farem, mieszka w Jaarze i po kłótni z ojcem postanawia zbratać się z pewną nimfą, która ma pomóc mu w przyzwaniu czarownicy. Kate jest zwyczajną nastolatką, nie przypuszcza, że w jej rodzinie są czarownice, a tajemnicza Księga, którą otrzymała od znajomej ciotki może wiele zmienić w jej życiu. Już niebawem los tej dwójki ma się połączyć, ale raczej w niebezpiecznych okolicznościach. Czy uda im się cało wyjść z opresji?

,,Kroniki Jaaru. Księga Luster" to typowa fantastyka przeznaczona dla młodszego czytelnika. Nie ukrywam, że także zapoznałam się z nią z przyjemnością, jednak wyraźnie czułam, że jestem już poza grupą docelową. W powieści naprawdę sporo się dzieje, czytelnik nie może narzekać na nudę. Jest o czym czytać, a kolejne strony dosłownie się pochłania.

Muszę przyznać, że bardzo lubię powieści fantastyczne, ale czegoś podobnego jeszcze nie czytałam. Owszem, pojawiają się magiczne postacie znane z innych tytułów, ale ogólnie pomysł na serię jest jak najbardziej na plus. Z całą pewnością nie jest to koniec, gdyż otwarte zakończenie powoduje, że z chęcią przeczytam ciąg dalszy.

,,Kroniki Jaaru. Księga Luster" polecam przede wszystkim młodzieży, która chce zagłębić się w magicznym świecie Jaaru i dowiedzieć się, jak potoczą się losy Fiona i Kate.

Moja ocena: 5/6

4 komentarze:

  1. Ja też raczej jestem poza grupą docelową tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogłam mieć książkę, ale jakoś mało mnie kusiła. Raczej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ją na półce i już nie mogę się doczekać,kiedy zacznę ją czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobnie jak Ty nie zaliczam się już do grupy docelowej, ale wiesz co? Do diabła z tym! Po co zamykać się w schematach?

    OdpowiedzUsuń