wtorek, 30 sierpnia 2016

,,Odwrócone życie" Urszula Jaksik

Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2016
Format : Książka
Liczba stron: 336
Półka: posiadam
Do kupienia: Pascal

Książek o przeszczepach przeczytałam jedną, czy dwie, a więc bardzo mało. W pamięci najbardziej utknęła mi ,,Moje serce należy do Ciebie", która w ogóle mnie nie zachwyciła. A jak było z ,,Odwróconym życiem"?

Narracja prowadzona jest z kilku perspektyw. Początkowo wątki w ogóle się nie łączą, jednak w finale dochodzimy do wniosku, że wszystko miało jakiś sens. Matka Ewy odeszła od niej kilka lat temu po śmierci braciszka Stasia, zostawiając ją i męża samego. Nikt nie wie, co się z nią dzieje. Jednocześnie na Teneryfie Aldona samotnie wychowuje syna chorego na serce. Jego ojciec jest cenionym naukowcem w Polsce, nie wie jednak, że ma potomka. Kobieta postanawia poinformować go o tym fakcie. W jaki sposób losy wszystkich bohaterów mają się połączyć?

Na książkę pewnie nigdy nie zwróciłabym uwagi, gdyby nie to, że pewnego dnia otrzymałam ją niespodziewanie od wydawnictwa. Opis na okładce zainteresował mnie na tyle, że dość szybko postanowiłam się z nią zapoznać. Książka opowiada o samotnym rodzicielstwie, odejściu od rodziny, nowym życiu, bieganiu, przeszczepach, nadziei na lepsze jutro, pogodzeniu się ze swoją śmiercią, poznawaniu rodziny na nowo po kilkunastu latach, o niepewności, co dzieje się z ukochaną osobą. Autorka nie boi się podejmować trudnych tematów, dzięki czemu publikacja jest bardzo realistyczna.

Mimo tego, że tematów jest mnóstwo niemal przez całą książkę zastanawiamy się, w jaki sposób losy wszystkich bohaterów się połączą. Przyznam szczerze, ze od pewnego czasu miałam swoje podejrzenia w tej sprawie i po części się sprawdziły. Książka ma dość otwarte zakończenie, więc nie wykluczam, że w przyszłości może pojawić się jej kontynuacja.

,,Odwrócone życie" to pozycja przede wszystkim o przeszczepie, nadziei lub też pogodzeniu się ze śmiercią, o nieoczekiwanych nieszczęśliwych splotach wypadków. Czyta się ją całkiem szybko i ze sporym zainteresowaniem, jednak czegoś mi w niej zabrakło, bym mogła uznać ją za rewelacyjną.


Moja ocena: 4,5/6

Za książkę-niespodziankę dziękuję wyd. Pascal




5 komentarzy:

  1. Na dniach będę czytać tę książkę i bardzo jestem ciekawa, jak ja ją odbiorę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesująca i życiowa !

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, ciekawe czy mi również by czegoś w niej zabrakło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie skończyłam ją czytać, i muszę przyznać, że zrobiła na mnie duże wrażenie. Kilka razy się poryczałam. Każdy z nas odbiera książki inaczej. Mnie bardzo się podobała, chociaż kosztowała mnie sporo emocji.

    OdpowiedzUsuń