poniedziałek, 22 sierpnia 2016

,,Greckie wakacje" Alyson Noel

Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2013
Format : Książka
Liczba stron: 224
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf

,,Greckie wakacje" to książka, na którą chorowałam od kilku lat. W końcu przemogłam swoje skąpstwo i skusiłam się na tę pozycję. Nieco obawiałam się, że przez wielkie oczekiwania się zawiodę, jednak na szczęście nic takiego się nie stało.

Rozwód nie jest łatwy dla rodziców, a co dopiero dla dzieci. 17-letnia Colbie radzi sobie z tą sytuacją całkiem nieźle, nie licząc tego, że rodzice chcą ją wysłać na małą grecką wysepkę do ciotki, o której wszyscy w rodzinie mówią, że jest zwariowana. Colbie jest pewna, że to będą najgorsze wakacje w jej życiu. Czy aby na pewno?

Książka prowadzona jest w formie pamiętnika w zeszycie, który bohaterka otrzymała od matki krótko przed wyjazdem. Oprócz tego całość uświetniają liczne listy i emaile, które Colbie pisze do swoich rodziców, przyjaciół, a nawet ciotki, u której mieszka. Nastolatka zaczyna także prowadzić blog. Co z tego wyniknie?

Z pozoru powieść napisana jest lekkim, momentami zabawnym stylem, jednak tak naprawdę pod tą powłoczką śmiechu kryją się prawdziwe problemy, z którymi muszą zmierzyć się nastolatkowie, mający rozwodzących się rodziców - walka o dziecko, kontakty z nowymi partnerami opiekunów, ewentualna sprzedaż domu, przeprowadzka, nowe znajomości. Wszystkie te problemy w lekki, aczkolwiek dosadny sposób zostały przedstawione w tej powieści.

,,Greckie wakacje" Alyson Noel to publikacja, na której się nie zawiodła mimo tego, że miałam względem niej naprawdę wysokie oczekiwania. Jest to pierwsza książka z serii UWAGA MŁODOŚĆ. Czytałam także drugą pozycję z serii - ,,MISSja SURVIVAL" Libbi Bray, która także przypadła mi do gustu.

Moja ocena: 5,5/6


3 komentarze:

  1. Fajnie, że się nie zawiodłaś. Ciekawa seria.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś wypożyczyłam tę książkę, zaczęłam czytać i jakoś nie mogłam się w nią wciągnąć. Skutkiem jest nieprzeczytana książka. Być może dam jej kiedyś drugą szansę.

    OdpowiedzUsuń