Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2016
Format : Książka
Liczba stron: 480
Półka: posiadam
Do kupienia: Book Master
Twórczość Beara Gryllsa poznałam podczas czytania czterech tomów serii pt. ,,Misja: Przetrwanie", które bardzo mi się podobały. Gdy zauważyłam w zapowiedziach pierwszy w karierze pisarskiej kryminał autora postanowiłam się z nim zapoznać, gdy minęło nieco czasu od polskiej premiery.
Jaegera poznajemy w chwili, gdy jest w strasznym więzieniu, znęcają się nad nim, nie dają mu żyć. Z pomocą przychodzą mu przyjaciele, którzy rzekomo nie powinni wiedzieć, co się z nim dzieje i jako jedyny człowiek wychodzi z tego okrutnego miejsca. Wie, że w zamian za to będzie musiał coś wykonać - bez potrzeby by go nie wyciągali. Okazuje się, że ma wziąć udział w programie telewizyjnym w buszu, gdzie wraz z grupą innych znanych osób mają oszukiwać wraku zaginionego 70 lat wcześniej (w czasie II wojny światowej) samolotu. Czy uda się go odnaleźć? Aby nie było tak prosto, Jaegera dręczą koszmary z przeszłości, gdy jego żona i syn zostali uprowadzeni przez nieznanych mu ludzi. Czy żyją?
Po serii o przetrwaniu Beara Gryllsa miałam bardzo duże oczekiwania względem tej publikacji. Początkowo nieco nie mogłam się wciągnąć w tę historię, wydawała mi się nieco monotonna. To uczucie jednak szybko minęło i aż do końca lektury nie mogłam oderwać się od tej pozycji. Jest tutaj wszystko - śmierć, zdrajca, zabijanie, indiańskie plemię, szamani, niebezpieczne zwierzęta z buszu, tajemnica z przeszłości, zagadka, tajemniczy samolot, wrogowie. Czytając tę wyliczankę możecie czuć, że jest tego nieco za wiele, jak na jedną powieść, jednak zapewniam, że wcale tak nie jest, a cała akcja doskonale się łączy,
,,Lot widmo" to książka dla miłośników kryminałów, tajemnic wojennych i tych z przeszłości. Będzie niecodziennie, groźnie, czasem romantycznie. Jednak trzeba mieć się na baczności - szpieg jest wśród nas. Czy coś zagraża naszemu życiu? To się okaże. Należy pamiętać o tym, że to nie miejsce na przyjaźnie, gdyż każdy z nas może nam wbić nóż w plecy i obserwować naszą śmierć. Jaeger zdaje sobie z tego sprawę. Niemniej, szpieg wciąż nadaje...
Moja ocena: 5,5/6
Wpis powstał w ramach współpracy z BookMaster.pl
Twórczość Beara Gryllsa poznałam podczas czytania czterech tomów serii pt. ,,Misja: Przetrwanie", które bardzo mi się podobały. Gdy zauważyłam w zapowiedziach pierwszy w karierze pisarskiej kryminał autora postanowiłam się z nim zapoznać, gdy minęło nieco czasu od polskiej premiery.
Jaegera poznajemy w chwili, gdy jest w strasznym więzieniu, znęcają się nad nim, nie dają mu żyć. Z pomocą przychodzą mu przyjaciele, którzy rzekomo nie powinni wiedzieć, co się z nim dzieje i jako jedyny człowiek wychodzi z tego okrutnego miejsca. Wie, że w zamian za to będzie musiał coś wykonać - bez potrzeby by go nie wyciągali. Okazuje się, że ma wziąć udział w programie telewizyjnym w buszu, gdzie wraz z grupą innych znanych osób mają oszukiwać wraku zaginionego 70 lat wcześniej (w czasie II wojny światowej) samolotu. Czy uda się go odnaleźć? Aby nie było tak prosto, Jaegera dręczą koszmary z przeszłości, gdy jego żona i syn zostali uprowadzeni przez nieznanych mu ludzi. Czy żyją?
Po serii o przetrwaniu Beara Gryllsa miałam bardzo duże oczekiwania względem tej publikacji. Początkowo nieco nie mogłam się wciągnąć w tę historię, wydawała mi się nieco monotonna. To uczucie jednak szybko minęło i aż do końca lektury nie mogłam oderwać się od tej pozycji. Jest tutaj wszystko - śmierć, zdrajca, zabijanie, indiańskie plemię, szamani, niebezpieczne zwierzęta z buszu, tajemnica z przeszłości, zagadka, tajemniczy samolot, wrogowie. Czytając tę wyliczankę możecie czuć, że jest tego nieco za wiele, jak na jedną powieść, jednak zapewniam, że wcale tak nie jest, a cała akcja doskonale się łączy,
,,Lot widmo" to książka dla miłośników kryminałów, tajemnic wojennych i tych z przeszłości. Będzie niecodziennie, groźnie, czasem romantycznie. Jednak trzeba mieć się na baczności - szpieg jest wśród nas. Czy coś zagraża naszemu życiu? To się okaże. Należy pamiętać o tym, że to nie miejsce na przyjaźnie, gdyż każdy z nas może nam wbić nóż w plecy i obserwować naszą śmierć. Jaeger zdaje sobie z tego sprawę. Niemniej, szpieg wciąż nadaje...
Moja ocena: 5,5/6
Wpis powstał w ramach współpracy z BookMaster.pl
Bear pisarzem? O mamusiu moja, muszę to zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z tym autorem, jednak Twoja ocena jego książki jest bardzo wysoka i chyba dam mu szansę się wykazać.
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tego autora, ale wezmę go pod uwagę.
OdpowiedzUsuńLubię odkrywać takie tajemnice, więc jak najbardziej jestem na tak.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że facet, którego, no cóż, brałam za lekkiego świra, napisze tak dobry kryminał. Zachęciłaś mnie do poznania, już wiem, co pożyczę od Ciebie po maturze. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
W kryminałach zawsze wymiękam. Wkrótce zapominam kto jest kto i wszystko mi się miesza... To chyba nie gatunek dla mnie. Mimo wszystko postanowiłam, że dam sobie jeszcze jedną szanse z tym gatunkiem, może właśnie z tą książką :)
OdpowiedzUsuńJadwiga z Zajęczej Nory
Twórczość Beara Gryllsa nie jest mi znana, ale miłośniczką kryminałów i tajemnic jestem :)
OdpowiedzUsuń