wtorek, 9 grudnia 2014

,,Kubuś i Hefalumpy" Disney

Wydawca: Egmont
Data wydania: 2005
Format : Książka
Liczba stron: 32
Półka: posiadam
Do kupienia: -

Kubusia na pewno wszyscy znają. Hefalump to nowy bohater tej serii, który pojawił się w niej stosunkowo późno, jednak od razu zawładnął mym sercem.

W Stumilowym Lesie pojawiły się Hefalumpy, które rzekomo miały wyglądać jak jakieś potwory z kolczastymi ogonami. Z założenia budziły przerażenie, jednak Maleństwo postanowiło złapać jednego z nich. Czy mu się to udało? Czy Hefalumpy naprawdę były takie straszne?

Przy okazji poszukiwań okładki do wpisu znalazłam informację, że jest także film o tym samym tytule, zekranizowany w 2005 roku. Oczywiście go sobie ściągnęłam, jest on w wersji animowanej. Jeśli nie będziecie mogli trafić na książkę, a zainteresowała Was ta historia warto obejrzeć ekranizację.

Bardzo lubię Kubusia Puchatka oraz jego przyjaciół, jednak to Hefalump najbardziej zapadł mi w pamięci z Wieczorynek sprzed kilkunastu lat. Pamiętam, że pojawił się w nich dość późno, jednak od razu stał się moim ulubieńcem. Tekstu nie ma tutaj zbyt wiele, całość czyta się szybko. Jak można się domyślić opowieść dobrze się kończy. Fabuła może być przesłaniem dla dzieci, aby nie wierzyć w plotki i samemu przekonać się, z kim mamy do czynienia.

,,Kubuś i Hefalumpy" na pewno spodoba się miłośnikom przyjaciół ze Stumilowego Lasu oraz Hefalumfa i jego mamy. Wydana została prawie 10 lat temu, jednak jej tematyka i ilustracje pozostają nadal aktualne.

Moja ocena: 5/6



Książka została przeczytana w ramach wyzwania 




8 komentarzy:

  1. Uwielbiam Kubusia, a powyższe wydanie jest wprost bajeczne, więc muszę koniecznie je nabyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. To na pewno fantastyczna bajka. Uwielbiam Kubusia i jego przygody.

    OdpowiedzUsuń
  3. Również zaliczę się sympatyków Kubusia, nie mam jednak go w swojej biblioteczce, dlatego też chętnie nabędę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że będzie to fajną pamiątką po latach.

      Usuń
  4. A ja jakoś nigdy nie lubiłam Hefalumpa, jakoś nie pasuje mi do Stumilowego Lasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja bardzo, od kiedy się pojawił to mój ulubiony bohater.

      Usuń