środa, 22 października 2014

,,Król lew" Disney

Wydawca: Wilga
Data wydania: 1998
Format : Książka
Liczba stron: 30
Półka: posiadam
Do kupienia: -

Króla lwa pamiętam jeszcze z kasety wideo, gdy oglądałam tę ekranizację w dzieciństwie. Tym razem postanowiłam się skusić na krótką opowieść o tym bohaterze.

Pewnego dnia narodził się potomek króla Mufasy, Simba. Jego brat nie był z tego powodu zadowolony, gdyż młody lew odebrał mu prawo do tronu. Od tej pory robił wszystko, aby pozbyć się konkurenta, a także obecnego króla. Niestety, ale udało mu się tego dokonać.

Książeczka została wydana w 1998r. i niestety nie jest już dostępna na rynku. Gdy ją przeglądałam i czytałam miałam wrażenie, jakbym cofnęła się o jakieś 15 lat i na nowo zasiadła przed telewizorem. Historia momentami jest tragiczna, jednak, jak zapewne pamiętacie, wszystko dość dobrze się kończy. Jestem zadowolona, że mogłam na nowo zapoznać się z tą historią, którąś bardzo miło wspominam. Tekstu nie ma tutaj za wiele, całość czyta się szybko, a ilustracje są także godne uwagi.

,,Król lew" to piękna opowieść o walce do końca, choć pojawiają się też chwile załamania, które z pomocą przyjaciół uda nam się przezwyciężyć. Najważniejsze jest, aby do końca się nie poddawać i walczyć o swoje. Książeczkę polecam każdemu z nas, a zwłaszcza wielbicielom tych bohaterów.

Moja ocena: 5/6


Książka została przeczytana w ramach wyzwania 




14 komentarzy:

  1. Bajka mojego dzieciństwa, podbiła moje serce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam "Króla Lwa" - to historia, która nigdy się nie nudzi i nieustannie wzrusza.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Króla Lwa" także pamiętam jeszcze z kaset wideo. Była to jedna z moich ulubionych bajek. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham Króla Lwa. To bajka mojego dzieciństwa. Z chęcią przeczytam tę książeczkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudna bajka. Mimo upływu lat wciąż fascynuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. To była chyba pierwsza bajka Disneya, którą zobaczyłam w kinie i mam do niej sentyment. Na przykładzie innych bajek Disneya (w formie papierowej) wiem, że są doskonale zrobione i po ich lekturze łatwo można zapomnieć czy książkę się czytało, czy widziało w tv czy kinie. Po prostu te wszystkie historie są tak dobrze opowiedziane i zilustrowane, że słowa stają się żywe i prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń