Data wydania: 2014
Format : Książka
Format : Książka
Liczba stron: 303
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf
Katarzyna Michalak to jedna z moich ulubionych polskich pisarek, której przeczytałam prawie wszystkie książki. Zawsze z niecierpliwością wyczekuję jej kolejnej powieści. ,,Kawiarenka pod Różą" to połączenie odrobiny powieści obyczajowej z mnóstwem przepisów na słodkie wypieki.
Zabajka to miejsce, gdzie ludzie z pewnością dobrze się znają i wiedzą o sobie wszystko, łącznie z tajemnicami i największymi sekretami. Właśnie w takie miejsce trafiła Amelia, która w wyniku okoliczności losu nie wiedziała o sobie prawie nic. Czy miało się to zmienić dzięki uprzejmości mieszkańców miasteczka? Jak zareagowali na jej pojawienie się w Zabajce?
,,Przepis na szczęście" bardzo mi się podobał, gdyż pomiędzy przepisami mogłam poczytać na nowo o moich ulubionych bohaterach. W ,,Kawiarence pod Różą" poznajemy zupełnie nową osobę, Amelię, która już od pierwszej chwili chwyta czytelnika za serce. Prawie 3/4 całości zajmują przepisy kulinarne, od lektury których czytelnik od razu głodnieje. Kilka smakołyków na pewno wypróbuję. Są one przedstawione w bardzo przystępny i prosty sposób. Nawet mało zdolni kucharze, jak ja, nie powinni mieć problemu z ich przygotowaniem.
Podczas lektury najnowszej powieści pisarki miałam wrażenie, jakbym na nowo przeniosła się do ,,Ogrodu Kamili", który swoim klimatem bardzo przypomina najnowszą książkę Katarzyny Michalak. Pomimo tego, że jest tutaj stosunkowo mało treści jest ona niezwykle pozytywna, choć pojawia się także nutka goryczy. Bohaterowie już od pierwszych chwil dają się polubić, nawet wtedy, gdy mają uchodzić za czarne charaktery, Osobiście do wszystkich zapałałam sympatią.
Każdy z nas marzy o spełnianiu swoich marzeń, jednak nie wszyscy mamy odwagę, aby zmienić coś w swoim życiu. Właśnie o tym jest ta książka. O walce o lepsze jutro, o spełnianiu marzeń, o pomocy bliźniemu w chwili, gdy tego potrzebuje i nawet sam przed sobą nie chce się do tego przyznać. Warto wyciągnąć do kogoś pomocną dłoń, nawet wtedy, jeśli druga strona nie bardzo tego chce. Jeden nasz ruch może odmienić na zawsze czyjeś życie.
,,Kawiarenka pod Różą" to ciepła opowieść z tajemnicami w tle, podczas lektury której o mało się nie popłakałam. Może wydawać się, że nie ma w niej nic wzruszającego, jednak chwyta za serce, szczególnie w końcowej fazie opowieści. Szczególnie spodoba się miłośnikom twórczości pisarka oraz tym, który lubią przepis na słodkie wypieki. Moim zdaniem lepiej zainwestować w tę powieść, niż w zwykłą książkę kucharską z wypiekami, gdyż tutaj oprócz receptur mamy bardzo ciekawą opowieść. Dalsza część przygód bohaterki zostanie opisana w ,,Amelii" tejże autorki.
Moja ocena: 5,5/6
Katarzyna Michalak to jedna z moich ulubionych polskich pisarek, której przeczytałam prawie wszystkie książki. Zawsze z niecierpliwością wyczekuję jej kolejnej powieści. ,,Kawiarenka pod Różą" to połączenie odrobiny powieści obyczajowej z mnóstwem przepisów na słodkie wypieki.
Zabajka to miejsce, gdzie ludzie z pewnością dobrze się znają i wiedzą o sobie wszystko, łącznie z tajemnicami i największymi sekretami. Właśnie w takie miejsce trafiła Amelia, która w wyniku okoliczności losu nie wiedziała o sobie prawie nic. Czy miało się to zmienić dzięki uprzejmości mieszkańców miasteczka? Jak zareagowali na jej pojawienie się w Zabajce?
,,Przepis na szczęście" bardzo mi się podobał, gdyż pomiędzy przepisami mogłam poczytać na nowo o moich ulubionych bohaterach. W ,,Kawiarence pod Różą" poznajemy zupełnie nową osobę, Amelię, która już od pierwszej chwili chwyta czytelnika za serce. Prawie 3/4 całości zajmują przepisy kulinarne, od lektury których czytelnik od razu głodnieje. Kilka smakołyków na pewno wypróbuję. Są one przedstawione w bardzo przystępny i prosty sposób. Nawet mało zdolni kucharze, jak ja, nie powinni mieć problemu z ich przygotowaniem.
Podczas lektury najnowszej powieści pisarki miałam wrażenie, jakbym na nowo przeniosła się do ,,Ogrodu Kamili", który swoim klimatem bardzo przypomina najnowszą książkę Katarzyny Michalak. Pomimo tego, że jest tutaj stosunkowo mało treści jest ona niezwykle pozytywna, choć pojawia się także nutka goryczy. Bohaterowie już od pierwszych chwil dają się polubić, nawet wtedy, gdy mają uchodzić za czarne charaktery, Osobiście do wszystkich zapałałam sympatią.
Każdy z nas marzy o spełnianiu swoich marzeń, jednak nie wszyscy mamy odwagę, aby zmienić coś w swoim życiu. Właśnie o tym jest ta książka. O walce o lepsze jutro, o spełnianiu marzeń, o pomocy bliźniemu w chwili, gdy tego potrzebuje i nawet sam przed sobą nie chce się do tego przyznać. Warto wyciągnąć do kogoś pomocną dłoń, nawet wtedy, jeśli druga strona nie bardzo tego chce. Jeden nasz ruch może odmienić na zawsze czyjeś życie.
,,Kawiarenka pod Różą" to ciepła opowieść z tajemnicami w tle, podczas lektury której o mało się nie popłakałam. Może wydawać się, że nie ma w niej nic wzruszającego, jednak chwyta za serce, szczególnie w końcowej fazie opowieści. Szczególnie spodoba się miłośnikom twórczości pisarka oraz tym, który lubią przepis na słodkie wypieki. Moim zdaniem lepiej zainwestować w tę powieść, niż w zwykłą książkę kucharską z wypiekami, gdyż tutaj oprócz receptur mamy bardzo ciekawą opowieść. Dalsza część przygód bohaterki zostanie opisana w ,,Amelii" tejże autorki.
Moja ocena: 5,5/6
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Lubię Katarzynę Michalak, ale akurat na "Kawiarenkę pod różą" nie mam ochoty. Z tego co zauważyłam w księgarni, to więcej tutaj kulinarnych przepisów, a nie treści :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie to samo. Panią Kasię uwielbiam, ale na tą książkę nie mam ochoty w ogóle. Czekam na Przystań Julii ;)
UsuńWspomniałam o tym, że większość zajmują przepisy, jednak i tak mimo wszystko uważam, że fabularnie jest warta uwagi.
Usuńhehe czyli w tej książce łączy się przyjemne z pożytecznym :-P
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńRzadko czytuję polskich autorów, ale ta książka wydaje się bardzo ciekawa ;-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zainteresowała.
UsuńJestem zaciekawiona tą książką. Jej okładka mnie wprost urzekła.
OdpowiedzUsuńOkładka faktycznie urzekająca.
UsuńAutorka znana, nie przeczę, jednak o tej książce pierwsze słyszę ;)
OdpowiedzUsuńZdaje mi się, że jest mało promowana.
UsuńCudna okładka, zresztą Filia robi same piękne projekty.
OdpowiedzUsuńCo do książki, też chętnie ją przeczytam, bo lubię twórczość Kasi Michalak.
To się cieszę.
UsuńKsiążka Michalak, więc wystarczy, że napiszę: "chcę" :)
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię, podzielam Twoją pasję.
UsuńCzytałam tylko jedną książkę tej autorki, na razie nie mam ochoty na książkę tej autorki. Okładka piękna :)
OdpowiedzUsuńOkładki faktycznie są urzekające.
UsuńOd dawna mam chęć na zapoznanie się z twórczością Michalak, ale zawsze mi jakoś nie po drodze z tą autorką :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo z innymi autorami. Na szczęście w tym przypadku mi po drodze.
Usuńz tą autorką bywa u mnie różnie...jedne książki mi się podobają inne nie;) więc sama nie wiem;)
OdpowiedzUsuńMi Gra o Ferrin nie bardzo pasuje, ale reszta jest ok.
Usuń