Wydawca: Papilon
Data wydania: 2014
Format : Książka
Format : Książka
Liczba stron: 16
Półka: posiadam
Do kupienia: Martynka.com.pl
Książeczki, opowiadające o Martynce niezmiennie opowiada Wanda Chotomska, polska pisarka, posiadająca dość spory dorobek literacki.
Pozycja składa się z 4 krótkich opowiadań : Martynka idzie na bal, Martynka bawi się w mamę, Martynka ma urodziny, Martynka i osiołek. Po raz pierwszy zetknęłam się z wydaniem Martynki na kartonowych dużych stronach, choć w swojej biblioteczce posiadam kilkanaście książek przeznaczonych dla starszych dzieci.
Pierwsze, co mnie urzekło w tej książeczce to przede wszystkim jej bardzo solidne wykonanie. Jest ona dość sporych rozmiarów, ilustracje w niej zawarte są naturalne, takie, jak w tych pierwszych wydawanych pozycjach o mojej ulubionej imienniczce. Niektóre opowiadania już znałam, jednak tutaj zostały przedstawione w inny sposób. Całość jest rymowana, a co najważniejsze dla małych dzieci, krótsza. Główną rolę odgrywają tutaj ilustracje, dzięki którym sami możemy sobie dopowiedzieć tekst, który jest tutaj tylko dodatkiem dla najmłodszych miłośników Martynki.
Moja fascynacja tą serią zaczęła się już prawie 20 lat temu i do tej pory nie słabnie. Każda kolejna pozycja o tej dziewczynce spotyka się z moim bezgranicznym zachwytem. Wszystkie książki z tej serii, na które trafiłam zostały bardzo starannie wydane, żałuję tylko, że w niektórych książeczkach ilustracje zostały już unowocześnione, jednak w przypadku tej pozycji ten zabieg nie miał miejsca.
,,Martynka. Moje pierwsze historyjki" to pozycja przeznaczona dla małych czytelników, którzy zechcą zapoznać się z przygodami Martynki. Moim zdaniem cena jest adekwatna do wydania, które zachwyca i może służyć przez wiele lat kolejnym maluchom. Ja bardzo lubię tę serię i już teraz zacznę rozglądać się za innymi kartonowymi wydaniami.
Moja ocena : 6/6
Książeczki, opowiadające o Martynce niezmiennie opowiada Wanda Chotomska, polska pisarka, posiadająca dość spory dorobek literacki.
Pozycja składa się z 4 krótkich opowiadań : Martynka idzie na bal, Martynka bawi się w mamę, Martynka ma urodziny, Martynka i osiołek. Po raz pierwszy zetknęłam się z wydaniem Martynki na kartonowych dużych stronach, choć w swojej biblioteczce posiadam kilkanaście książek przeznaczonych dla starszych dzieci.
Pierwsze, co mnie urzekło w tej książeczce to przede wszystkim jej bardzo solidne wykonanie. Jest ona dość sporych rozmiarów, ilustracje w niej zawarte są naturalne, takie, jak w tych pierwszych wydawanych pozycjach o mojej ulubionej imienniczce. Niektóre opowiadania już znałam, jednak tutaj zostały przedstawione w inny sposób. Całość jest rymowana, a co najważniejsze dla małych dzieci, krótsza. Główną rolę odgrywają tutaj ilustracje, dzięki którym sami możemy sobie dopowiedzieć tekst, który jest tutaj tylko dodatkiem dla najmłodszych miłośników Martynki.
Moja fascynacja tą serią zaczęła się już prawie 20 lat temu i do tej pory nie słabnie. Każda kolejna pozycja o tej dziewczynce spotyka się z moim bezgranicznym zachwytem. Wszystkie książki z tej serii, na które trafiłam zostały bardzo starannie wydane, żałuję tylko, że w niektórych książeczkach ilustracje zostały już unowocześnione, jednak w przypadku tej pozycji ten zabieg nie miał miejsca.
,,Martynka. Moje pierwsze historyjki" to pozycja przeznaczona dla małych czytelników, którzy zechcą zapoznać się z przygodami Martynki. Moim zdaniem cena jest adekwatna do wydania, które zachwyca i może służyć przez wiele lat kolejnym maluchom. Ja bardzo lubię tę serię i już teraz zacznę rozglądać się za innymi kartonowymi wydaniami.
Moja ocena : 6/6
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Muszę koniecznie poznać tę serię, bo za każdym razem mocno ją wychwalasz, więc faktycznie coś musi być na rzeczy.
OdpowiedzUsuńNo oczywiście, że jest!:)
UsuńNie wiedziałam, że jest tyle książek o tej dziewczynce!
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
No, już pewnie kilkadziesiąt.
UsuńWspaniale, mi zostało to do teraz;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością seria godna polecenia :)
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńMyślałam że córka z wiekiem wyrośnie z Martynki, ale nic podobnego ciągle ją czyta :)
OdpowiedzUsuńTo tak, jak ja ;)
UsuńDawno nie było wpisu z kategorii: cykl niedzielny!
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Racja, bo ten cykl przestał istnieć kilka miesięcy temu, gdyż w 2 osoby nie opłacało się go pisać.
Usuńto pozycja, którą z chęcią kupię w prezencie dla córci przyjaciółki!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, tylko akurat ta część jest raczej trudno dostępna.
UsuńOstatnio pojawiło się kilka nowych wersji Martynki, znam jeszcze dwie inne formy (poza oczywiście tymi standardowymi, które zwykle opisujesz).
OdpowiedzUsuńTeż kojarzę jeszcze inne.
Usuń