Wydawca: Grafag
Data wydania: 2008
Data wydania: 2008
Format : Książka
Ilość stron: 32
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf
Zdenek Miler to autor kilkunastu pozycji, których głównym bohaterem jest, znany z pewnością większości z Was, Krecik.
Książka składa się z kilkunastu krótkich opowiadań, które doskonale obrazują 3 ilustracje znajdujące się przy każdej historii. Ich cechą szczególną i atutem jest to, że są one krótkie i zawierają określone przesłanie.
Możemy przeczytać na przykład o tym, że łasuchy boli brzuch lub też o tym, jak ślimak wyprzedził Krecika. Dowiemy się także, jaki prezent sprawili przyjaciele Myszce na jej przyjęcie.
Książeczka jest ciekawa, dość szybko się ją czyta. Jej atutem jest to, że można ją odłożyć po każdej przygodzie i wrócić do niej za jakiś czas. Wydanie w sztywnej oprawie sprawi, ze z pewnością przetrwa dłużej. Kosztuje kilkanaście złotych, więc moim zdaniem nie jest zbyt droga. Niestety, ale trochę przeszkadzały mi literówki, które co najmniej dwa razy się tutaj pojawiły.
Krecik to jeden z ulubionych i wspominanych bohaterów mojego dzieciństwa. Z zagranicznych bajek lubiłam jeszcze ,,Żwirka i Muchomorka" oraz ,,Wilka i zająca", choć o tym drugim duecie nie widziałam jeszcze wydanej książki. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz zdarzy się okazja do przeczytania opowieści czeskich pisarzy.
,,Krecik mój przyjaciel" to doskonała pozycja dla miłośników tego uroczego zwierzątka oraz czeskich opowiadań. Spodoba się także tym, którzy chcą wrócić do czasów dzieciństwa i raz jeszcze przypomnieć sobie emitowane wieczorynki z Krecikiem.
Moja ocena: 4,5/6
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Uwielbiam krecika, zawsze czekałam na wieczorynkę z jego udziałem :)
OdpowiedzUsuńJa bardziej chyba Gumisie, ale Krecika też lubiłam.
UsuńBajka mojego dzieciństwa :) Do dziś miło wspominam tę kreskówkę. Moja córka póki co nie daje się zarazić :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, może musi jeszcze trochę podrosnąć.
OdpowiedzUsuńKrecik jest cudny i widzę, że książeczka również fantastycznie wydana.
OdpowiedzUsuńIlustracje faktycznie cudowne, ale jak pisałam wcześniej trochę raziły mnie literówki.
UsuńKrecika bardzo lubię, do tej pory - zarówno czytać jak i oglądać :)
OdpowiedzUsuńPiękna książeczka. :)
Ja już lata nie oglądałam.
UsuńLubiłam Krecika, chociaż częściej oglądałam Gumisie i Mapeciątka (dużo częściej niż Mupety) :)
OdpowiedzUsuńTylko te literówki by mi przeszkadzały. To jest książeczka dla dzieci i pod tym względem naprawdę nie powinno być błędów.. :/
No nie powinno.
UsuńUwielbiam Krecika, wspaniała bajkowa postać.
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńAch kreciku bardzo lubię Cię ;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością mu miło:)
UsuńTe literówki faktycznie mogły drażnić. A Krecika uwielbiam!
OdpowiedzUsuńCieszę się.
UsuńPamiętam go z dzieciństwa kiedy leciał w tv :) uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńSuper!
UsuńJak będę miała swoje dzieci, to z pewnością będę fundowała im takie podróże w czasy mojego dzieciństwa i takich niezapomnianych bajek:)
OdpowiedzUsuńCieszę się.
UsuńKrecik to kolejny bohater, którego bardzo dobrze znam z dobranocek.
OdpowiedzUsuńJa też.
UsuńKocham krecika, a moja Tosia kocha go jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńSuper.
Usuń