Data wydania: 2014
Format : Książka
Ilość stron: 256
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf
Leon Leyson wraz z Marilyn J. Harran i Elisabeth B. Leyson spisał losy rodziny swojej oraz swoich bliskich od najmłodszych lat swojego życia, prawie aż do momentu śmierci w 2013 roku.
Gdy Lejb Lejzon przyszedł na świat nic nie zapowiadało nadchodzącej za kilka lat tragedii. Wiedli szczęśliwe życie. Być może im się nie przelewało, jednak było ich stać na podstawowe produkty. Niedługo potem, gdy autor miał 3 lata jego ojciec wyjechał do Krakowa, gdzie podjął pracę. Dopiero po kilku latach cała rodzina do niego dołączyła. Niedługo potem rozpoczęła się także Wielka Wojna ( tak wówczas nazywano I wojnę światową ), a kilkadziesiąt lat później wybuchła II wojna światowa, w wyniku której Żydzi byli bici, torturowani, a także często zabijani. Ich ,,nowym miejscem życia" miało stać się getto, gdzie wszyscy zostali zgromadzeni. Nie inaczej stało się także z rodziną Lejzonów, jednak nie byli tam w komplecie...
Czasami sięgam po książki wojenne, jednak nie robię też tego zbyt często, gdyż podczas i po zakończeniu ich lektury bardzo przeżywam wszystkie wydarzenia, jakie miały miejsce dziesiątki lat temu. Nie inaczej było w przypadku ,,Chłopca z listy Schindlera". Jednak kiedy tylko zobaczyłam ją przez przypadek w zapowiedziach od razu wiedziałam, że będę musiała ją mieć. Byłam też pewna, że Babci bardzo się spodoba. Zanim jednak do niej trafiła ja skusiłam się na jej lekturę, abyśmy mogły porównać wrażenia.
Istnieje kilka książek, które wywarły na mnie olbrzymie wrażenie. Do pozycji z tej tematyki niewątpliwie zaliczają się ,,Lalki z getta", czy ,,Chłopiec w pasiastej piżamie". Opisywana przeze mnie pozycja również się od teraz do nich zalicza. Całość została opisana bardzo szczegółowo, dokładnie. Autor z pewnością nie z małym bólem wspominał to, co przeżył zarówno on, jak i jego rodzina, dalsi krewni.
Wojna to straszny czas, a jej efekty dotknęły wielu ludzi. Nawet w naszych czasach nadal możemy spotkać się z tymi, którzy wtedy żyli. Wielka Wojna z pewnością odcisnęła niemałe piętno na ich duszy. Cieszę się, że ja osobiście nie muszę żyć w tamtych czasach, które były bardzo trudne. Obozy pracy, głód, getto, prześladowania Żydów. Jednak wśród tych wszystkich negatywów znalazł się człowiek, który był dla nich takim światełkiem w tunelu - Schindler.
Nie wiem, czy słyszeliście o tej postaci, czy też nie. Faktem jest, że udało mu się uratować chyba nawet ponad 1000 Żydów. Jego przeciwieństwem był natomiast Amon Goeth, o którym także napisano książkę. Czeka na mnie na półce, jednak nie jestem pewna, czy teraz mam na nią ochotę i czy kiedykolwiek będę miała...
,,Chłopiec z listy Schindlera" to prawdziwa historia Lejba Lejzona, któremu udało się przeżyć to piekło, jakim był pobyt jego oraz jego bliskich najpierw w getcie, a potem w obozie. Po tym wszystkim jakoś na nowo musiał sobie ułożyć życie. Wątpię, aby udało mu się w pełni zapomnieć o wydarzeniach z przeszłości, czego dowodem może być ta książka. Moim zdaniem warto się z nią zapoznać, gdyż jest to jedna z lepszych książek wojennych, jakie czytałam.
Moja ocena : 5,5/6
A za co straciła pół punktu? I z góry przepraszam, że tak wpadam i walę głupim pytaniem, ale to pierwsza recenzja, jaką u Ciebie czytam i nie wiem, jakimi kryteriami w ocenie się kierujesz. :)
OdpowiedzUsuńNic nie szkodzi:)
UsuńKażdą książkę staram się oceniać indywidualnie, ale patrząc też na inne z tego gatunku. Moim zdaniem inne okazały się odrobinę lepsze, jeśli w ogóle można tak napisać.
No jasne, rozumiem. Ja od czasów porodu boję się zasiąść do książek, ba! filmów nawet, o tematyce holokaustu, czy w ogóle, nazwę to: smutnych dzieł... Nawet książkę "Chce się żyć" oddałam w dobre ręce. Może kiedyś :)
UsuńNie wiem, jak to będzie ze mną po porodzie, ale na razie mogę czytać.
UsuńBardzo przeżywam tego typu książki, nie mieści mi się w głowie okrucieństwo wojny.
OdpowiedzUsuńMi też nie.
UsuńTo zdecydowanie coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojej opinii na jej temat.
UsuńJa niedługo albo nie tak całkiem biorę się za ,,Złodziejkę książek".
Bardzo wyczerpująca emocjonalnie tematyka. Ale takie książki trzeba czytać.
OdpowiedzUsuńNo dokładnie.
UsuńLubię książki o takiej tematyce, ale muszę po nie sięgać rzadko, bo potem długo rozpamiętuję to, co przeczytałam...
OdpowiedzUsuńJa też, ale tą akurat jakoś tak mniej.
UsuńWidzę, że dziś nieco doroślejsza proza i na dodatek bardzo poruszająca. Cenię sobie historie oparte na faktach, dlatego rozejrzę się za tą książką w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńTeraz raczej skupię się na pozycjach dla dorosłych,bo mam trochę w zanadrzu.
UsuńNie czytam powieści opartych na faktach, bo za mocno do mnie uderzają, potem zbyt wiele o nich myślę. Ale cieszę się, że Tobie się spodobała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo.
Usuńto samo chcialam napisac
UsuńJa od czasu do czasu lubię takie na faktach przeczytać.
UsuńKsiążka zdecydowanie dla mnie, na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę.
UsuńBardzo chciałabym przeczytać!
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię.
UsuńWłaśnie ostatnio lubię książki o takiej tematyce. Tej nie czytałam, ale przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPolecam.
Usuńtematyka wojenna to nie do końca moje klimaty i sam temat nie łatwy, ale z czystej ciekawości przeczytałabym, aby dowiedzieć się czy i mnie tak by się ona podobała;)
OdpowiedzUsuńJak uważasz.
UsuńO Schindlerze słyszałam, oglądałam nawet film. Tę książkę też muszę przeczytać. Kojarzy mi się, że jest też jeszcze książka Ireny Sendlerowej, która uratowała o wiele więcej dzieci, niż Schindler. Takie książki są trudne, ale potrzebne.
OdpowiedzUsuńPS. Masz błąd w poście, taki drobny, a robi dużą różnicę :) Mianowicie: "także Wielka Wojna ( tak wówczas nazywano I wojnę światową)", oczywiście chodziło Ci o II wojnę :)
Niestety, ale Wielka Wojna to I wojna światowa. Specjalnie jeszcze teraz sprawdziłam, że nazywali ją Wielką, bo nie wiedzieli, że będzie II.
UsuńTak Wielka Wojna to I wojna światowa, wiem to :) Chodzi mi o to, że z Twojej recenzji wynika, iż podczas I wojny utworzono getta dla Żydów: " Niedługo potem rozpoczęła się także Wielka Wojna ( tak wówczas nazywano I wojnę światową ), w wyniku której Żydzi byli bici, torturowani, a także często zabijani. Ich ,,nowym miejscem życia" miało stać się getto, gdzie wszyscy zostali zgromadzeni."
UsuńMoże ja coś po prostu źle rozumiem? :D
Dobra, faktycznie, muszę dopisać, że jeszcze była II.
Usuń:)
UsuńNie zwróciłam nawet na to uwagi szczerze mówiąc.
UsuńJa MUSZĘ dorwać tą książkę. Co mówi chyba o wszystkich moich odczuciach po Twojej recenzji. Jeśli można o takich książkach mówić, że się je lubi, to tak, lubię je całym serduchem.
OdpowiedzUsuńNo właśnie niby nie bardzo wypada mówić, że się lubi, ale ja też lubię.
UsuńMuszę przeczytać! Tylko znając moje opóźnienie w czytaniu nowości, pewnie dorwę ją dopiero za pól roku, ale koniecznie musi się znaleźć u mnie na półce ;)
OdpowiedzUsuńMi to nie robi różnicy, czy nowość, czy nie, ale akurat ją wypatrzyłam, więc przeczytałam.
Usuń