Wydawca: Wydawnictwo M
Data wydania: 2013
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 212
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Wydawnictwo M
Tomasz Sakiewicz to autor bajeczek dla dzieci, które napisał dla swoich córek. Książka już od kilku miesięcy ciszy się sporym zainteresowaniem wśród czytelników.
Książka to zbiór 22 krótkich opowiadań, bajek przeznaczonych dla młodszych czytelników. ,,Jak dorastają ufoludki" to jedna z pierwszych opowieści, z którymi mamy szansę się zapoznać. Jeden mały ufoludek, który miał 2 czółka był bardzo mądry. Aby stać się dorosłym musiał poczekać, aż wyrośnie mu trzecie. Niestety, trwało to bardzo długo, a w tym czasie jego mniej zdolni koledzy już je mieli. Czy kiedyś udało mu się dorosnąć?
Kolejną historią, która mnie zachwyciła były ,,Przygody Almara" o pewnym tygrysie, który postanowił opuścić wioskę po zdarzeniu, w którym posądzono go o atakowanie ludzi. Dopiero po jego odejściu mieszkańcy zrozumieli, jak wiele im brakuje. Jeden z nich, młody chłopak Almar postanowił wyruszyć na jego poszukiwania. Jednak nie było to takie proste, jakby się mogło wydawać. Po drodze czekało na niego wiele niebezpieczeństw.
,,Krasnoludek Urwipał" to tytułowy skrzat, który cały czas psocił. Jego ulubionym zajęciem było topienie much w gorącym mleku. Jednak pewnego dnia znalazł się w pewnym domu, gdzie też miał zamiar dokazywać. Mieszkała tam chora matka z małym synkiem. Urwipał, który początkowo chciał psocić szybko zrezygnował ze swojego zamiaru.
Na koniec przytoczę Wam bajkę o ,,Wróżce Katarzynce". Od dawien dawna wróżki uczono, aby nie ufały motylom. Dlatego też, gdy tytułowa Katarzynka otrzymała informację o nadchodzącej ulewie właśnie od tego stworzenia nie uwierzyła mu. Miało się to okazać zgubne nie tylko dla niej, ale także dla jej bliskich.
Już od dawna chciałam zapoznać się z tą pozycją, jednak jakoś wcześniej nie było sposobności. Niemniej, gdy już zaczęłam ją czytać to przepadłam i pochłonęłam ją od razu. Jest ona bardzo ciekawa, wciągająca. Opowiadania nie są zbyt długie, z wyjątkiem ,,Przygód Almara", które są podzielone na kilka rozdziałów. To właśnie chyba ta bajka najbardziej przypadła mi do gustu.
Bajki mają na celu nie tylko uśpienie dziecka, lecz także przekazanie jakichś ważnych wartości. Autorowi się to udało. Ważne jest, aby być prawdziwym przyjacielem, a nie myśleć tylko o własnym dobrze. Nie ma też sensu, aby się do nikogo uprzedzać, gdyż nie zawsze musi nam to przynieść korzyść. Dobro, które ofiarujemy innym osobom kiedyś w jakiejś formie do nas powróci.
Warto wspomnieć także o przepięknych ilustracjach, które zachwycają i przyciągają wzrok. Jest ich mnóstwo, sporo jest też takich na całą stronę. Bardzo mi się podobają i doskonale dopełniają bardzo ciekawą fabułę bajek. Wcale nie dziwię się, dlaczego czytelnicy są tak zachwyceni tym zbiorem.
,,Bajki dla Marysi i Alicji" to przepięknie wydana w sztywnej oprawie pozycja, która zachwyci niejednego czytelnika. Ja osobiście jestem nią zauroczona i będę wracać do niej jeszcze nie raz, gdyż uważam, że jak najbardziej jest tego warta. gdy tylko będziecie mieli okazję zapoznajcie się z nią.
Moja ocena: 5,5/6
Za ufundowanie upominku na Spotkanie Blogerek w Poznaniu dziękuję Wydawcy.
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Wspaniała, czekam na tą książkę z wydawnictwa. Nie mogę się doczekać!!!:))
OdpowiedzUsuńJa też nie mogłam ;)
UsuńMamy tę książkę w domu i jej lektura już za nami - cudowna książka i dla małych i dla dużych :)
OdpowiedzUsuńDokładnie;)
UsuńNie mamy tej książki, zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTak jest.
UsuńCzytałam niedawno, rzeczywiście, warto sprezentować maluszkowi :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się zgadzamy :)
UsuńLubię takie piękne wydania książek dla dzieci.
OdpowiedzUsuńSuper ;)
Usuńnie no dla Alicji...:D Muszę ją mieć ^^ Ciekawe czemu wróżki się nie lubiły z motylami..
OdpowiedzUsuńW sumie nie wiem ;)
UsuńCzytałam, piękne bajki! I piękne wydanie!
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńZbankrutuję przez Ciebie :)
OdpowiedzUsuńKolejna książka, którą muszę kupić.
Historia tygrysa również mnie zaintrygowała, na tyle, by móc osobiście przekonać się o jej wyjątkowości.
Może nie zbankrutujesz ;)
Usuńu nas czekaja :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak się spodobają.
UsuńJaka słodka okładka ;)
OdpowiedzUsuńO tak ;)
UsuńJa nie lubię, nie mogłabym o nich czytać w tej pierwotnej postaci:)
OdpowiedzUsuńJa Sylwestra spędziłam w domu, oglądając filmy. A jak u Ciebie?
Rozejrzę się za książką Kuronia, może kiedyś na nią trafię:)
Opisywane przeze mnie pozycje faktycznie są inne, niż wszystkie.
Piękna bajeczka i śliczna okładka! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńWłaśnie czytałam recenzję u Basi Pelc.
OdpowiedzUsuńMuszę mieć tę książkę!
Koniecznie ;)
Usuń