Wydawca: WAM
Data wydania: 2013
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 32
Półka: posiadam
Barbara Derlicka to autorka książek przeznaczonych dla młodszych dzieci. Tym razem możemy zapoznać się z jej książeczką o trzech królach.
Kacper, Melchior i Baltazar postanowili udać się na
narodzenie Jezusa. Przez lata wyczekiwali pierwszej gwiazdki, która się nie
pojawiała. Od dawna mieli już uszykowane podarki – mirę, kadzidło i złoto.
Dlatego też, gdy pewnego dnia zauważyli gwiazdę wszyscy udali się w umówione
miejsce, aby razem powitać narodziny Jezusa.
Niedawno miałam okazję zapoznać się trzema innymi
książeczkami Barbary Derlickiej opowiadających typowo o aniołkach i świętach
Bożego Narodzenia. Tym razem autorka przygotowała dla nas zupełnie inną
opowieść o trzech królach. Będzie ona doskonałym wprowadzeniem do tego, by
porozmawiać z dzieckiem o tym, co zdarzyło się wiele lat temu.
Nigdy wcześniej nie czytałam jeszcze książki o trzech
królach, więc było to dla mnie miłą odmianą, szczególnie w świątecznym okresie.
Bardzo się cieszę, że książka trafiła w moje ręce i miałam okazję, by się z nią
zapoznać. Jestem niesamowicie zadowolona z przepięknych, magicznych ilustracji,
które wykonał Przemysław Sałamacha. Są one doprawdy zachwycające!
Bardzo lubię świąteczne książeczki, choć nie mam ich za
wiele. Ta jest jednak bardzo ciekawa, a co najważniejsze oparta na prawdziwych
wydarzeniach przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Z pewnością jeszcze nie
raz będę do niej wracać w tym okresie.
,,Wyprawa króla Melchiora do Betlejem” to przepiękna
opowieść, którą każdy z nas powinien poznać lub sobie przypomnieć. Ja jestem
nią zachwycona i z czystym sumieniem mogę ją polecić każdemu z nas.
Moja ocena: 5,5/6
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Znam tę opowieść, piękna jest. Jestem dość wybredna, jeśli chodzi o oprawę graficzną, ta mi się niestety nie podoba.
OdpowiedzUsuńNo widzisz, a mi bardzo:)
UsuńChętnie bym się z nią zapoznała!
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńZachęcam do udziału w moim nowym wyzwaniu na rok 2014: CZYTAM LITERATURĘ AMERYKAŃSKĄ. O ile taka literatura leży w Twoim kręgu zainteresowań.
UsuńJa nie patrzę na narodowość, różne czytam. Pomyślę ;)
UsuńTeż w sumie nie patrzyłam, ale wczoraj odkryłam, że 1. polskiej 2. amerykańskiej i 3. rosyjskiej czytam najwięcej :)
UsuńW polskiej jestem u Ann RK :) Resztę tworzę sama :D
To też, polskiej też sporo czytam:)
UsuńNie znam tej książeczki, ale wyjątkowo do mnie ,,przemawia'', więc dam jej szansę, jak tylko trafi w moje ręce.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę ;)
Usuńzapowiada się dość kusząco i lubię takie opowieści :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńTo coś kompletnie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńSzkoda.
UsuńZ chęcią bym sobie ją odświeżyła.
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
Usuńcos na czasie;)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej ;)
UsuńNie lubię czytać świątecznych książek, ale po przeczytaniu Twojej recenzji wydaje mi się, że mogłaby być ciekawa. :P
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest.
UsuńIdealnie wpasowałaś się czytaniem z okresem. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Staram się, jak mogę ;)
UsuńNa przyszłe święta chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńSuper ;)
UsuńŚwietnie, że takie książki powstają :)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę.
Usuńtak na czasie;P zdecydowanie świetna lekturka;)) pozdrawiam po świątecznie;)))
OdpowiedzUsuńStaram się być na czasie ;)
Usuń