sobota, 19 października 2013

,,Ostanovka” Nr 8, Październik-grudzień 2013

Tymi czasopismami byłam zainteresowana już od dawna, jednak jakoś się nie składało, abym je sobie kupiła. Dlatego tym bardziej ucieszyłam się, gdy do mojego domu trafiły Ostanovki. Dziś zapoznam Was z jednym numerem, który niesamowicie mi się spodobał.

Na początku przedstawiony został artykuł o rosyjskiej szkole. Nie wiem, czy zdajcie sobie sprawę, ale tam oprócz zwyczajowych kwiatków dla nauczycieli zazwyczaj jedna mała dziewczynka ubrana na biało z kokardą we włosach z całych sił dzwoni dzwonkiem. Było dla mnie czymś nowym, a zarazem ciekawym. Po zakończeniu roku odbywa się u nich coś takiego, jak u nas studniówka, jednak tylko po określonych latach edukacji. Dzieci ubierane są też w mundurki, choć zdarzają się wyjątki.

Następnie mogłam poczytać o 7 cudach Rosji. Najbardziej znanym z nich jest Sobór Wasyla Błogosławionego, który zachwyca swoim widokiem. O każdym miejscu została napisana krótka notatka.
Kolejny tekst poświęcony został w całości Marinie Cwietajewej, znakomitej pisarce rosyjskiej, o której z pewnością ktoś z Was słyszał. Oprócz ciekawie opowiedzianej jej historii rodzinnej i twórczej zostało zamieszczone także dodatkowo 10 faktów z jej życia, które przeczytałam z ogromną przyjemnością.

Gogol, Czechow, Majakowski już wieki temu w swoich powieściach przedstawiali obraz jedzenia, którym mogli rozkoszować się ich książkowi bohaterowie. Ciekawostką jest, że Majakowski wrogów socjalizmu przedstawiał, jako tych zawsze najedzonych. Jego zdaniem byli oni głusi na problemy innych ludzi.

Można także poczytać artykuł o Archangielsku, szczegółach jego powstania, czy o tym, jak tam dojechać. Podróż z Polski jest niezwykle uciążliwa, wielogodzinna i droga, więc nie każdy może sobie na nią pozwolić. Możemy jednak podziwiać ilustracje zamieszczone w czasopiśmie.

Kolejno możemy zapoznać się z jednym dniem zwykłego mieszkańca Sankt Petersburga, a jeszcze dalej z wierzeniami pogańskimi, których wpływ jest widoczny do dziś. Następnie przeczytamy o bohaterze pisarza Borysa Akunina ( pseudonim autora) , o czym nie wiedziałam wcześniej.

Na sam koniec coś dla początkujących – interesujący artykuł o powstaniu Matrioszki, jej wyglądzie oraz o tym, dlaczego została akurat tak skonstruowana.

Czasopismo przeczytałam z ogromną przyjemnością. Podczas czytania recenzji tych gazet dowiedziałam się, że język jest bardziej zaawansowany. Po części muszę się z tym zgodzić, jednak dla mnie w nikłym stopniu stanowił przeszkodę. Bardzo dużo sama rozumiałam lub wyłapywałam z kontekstu zdania. Dużym plusem jest to, że trudniejsze słowa zostały podkreślone i wyjaśnione na tej stronie, na której akurat się pojawiły. Jest to dużym ułatwieniem, że nie trzeba zaglądać na przykład na koniec artykułu.

Bardzo podobał mi się artykuł o Cwietajewej, kulinarnych potrawach, cudach Rosji, czy rosyjskiej szkole. Oczywiście z wielką przyjemnością przeczytałam także o Matrioszce. Pozostałe artykuły podobały mi się, jednak nie szczególnie. Wszystko zależy od naszego gustu.

Moim zdaniem cena 11 złotych nie jest zbyt wygórowana, jak za 2 godziny czytania ( w moim przypadku ). Wszystko zależy też od naszego zasobu słów i szybkości zapoznawania się z kolejnymi artykułami. Mi się spodobało i z chęcią sięgnę po kolejny numer.

Moja ocena: 5,5/6

                       Za egzemplarz czasopisma do recenzji dziękuję :

4 komentarze:

  1. Rosyjskie trochę znam, ale mimo to nie odczuwam jakieś chęci, aby przeczytać w tym języku powyższy magazyn. Ja nawet nasze polskie czasopisma nie kupuje, więc tym bardziej nie skuszę się na obcojęzyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie też mało czasopism kupuję, ale to akurat mi się spodobało.

      Usuń
  2. Coraz więcej tych czasopism językowych - jak kiedyś nauczę się tego pięknego języka (i kilku innych, moim marzeniem jest znajomość, powiedzmy, ośmiu - albo i więcej - języków :), to na pewno po nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń