Wydawnictwo: Papilon
Data wydania: 2008
Format : Książka
Ilość stron: 24
Półka: posiadam
Do kupienia: Empik
Marcel Marlier, Gilbert Delahaye to autorzy
wspaniałej serii o Martynce, która jest na polskim rynku już od kilkunastu lat.
Martynka wraz z rodziną udała się na biwak, nad
rzekę. Wzięli ze sobą także Pufka, który doskonale czuł się w nowym miejscu.
Kogo tam poznali i jakie czekały na nich niespodzianki?
Ta część różniła się od poprzednich, które
czytałam. Ilustracje były duże, prostokątne, tekst nie znajdował się obok nich.
Dodatkowo ilustracje były nienaturalne, sztuczne. Martynka i jej towarzyszki
wyglądały, jak porcelanowe lalki. Już raz spotkałam się z takimi obrazkami,
znajdują się one już w tych nowszych wydaniach książeczek o Martynce. Przyznam
jednak, że preferuję te bardziej naturalne…
Książeczkę o biwaku czytałam też z innej serii, o Basi. Tamta
chyba bardziej mi się podobała, zostało bardziej przedstawione biwakowanie całą
rodziną. Tutaj niestety ograniczyło się to do minimum i autorzy bardziej
skupili się na przyrodzie i atrakcjach, niż na pobycie nad wodą.
Nie zmienia to faktu, że pozycję przeczytałam. Byłam
zainteresowana, co tym razem wydarzyło się u Martynki. Niestety, trochę się
zawiodłam. Seria trzyma poziom, jednak zdarzają się też słabsze opowiadania,
jak na przykład ta część.
Jeszcze niejednokrotnie sięgnę po tą serię. Nie będę się zrażała
kilkoma niepowodzeniami i dalej będę poznawała kolejne książki tych autorów.
,,Martynka na biwaku” to pozycja dość ciekawa, różni się od
pozostałych. Jeśli ktoś zbiera całą serię to można się w nią zaopatrzyć, jeśli
nie – zdecydujcie sami, czy chcecie dać jej szansę.
Moja ocena: 3,5/6
Data wydania: 2008
Format : Książka
Ilość stron: 24
Półka: posiadam
Do kupienia: Empik
Marcel Marlier, Gilbert Delahaye to autorzy wspaniałej serii o Martynce, która jest na polskim rynku już od kilkunastu lat.
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Bardzo lubiłam serię z Martynką :) kiedy byłam wolontariuszką w Domu Dziecka to czytałam dzieciom te książki :)
OdpowiedzUsuńhttp://qltura.blogspot.com
Cieszę się ;)
Usuńfajnie
UsuńDokładnie.
UsuńWidzę, że trochę słabiej wypadła w twoich oczach ,,Martynka na biwaku”, dlatego chyba raczej się na nią nie skuszę.
OdpowiedzUsuńTa tak.
UsuńLubię biwaki, a o Martynce to Ty już dobrze wiesz co ja myślę:) Pozdrawiam x.
OdpowiedzUsuńWiem ;)
UsuńKolejna książeczka z Twojej ulubionej serii :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona i szybko się czyta ;)
UsuńKsiążka dzieciństwa ^^'
OdpowiedzUsuńO tak;)
UsuńMasz na myśli, że ilustracje wyglądają, jakby żywcem wyciągnięte z programu graficznego?
OdpowiedzUsuńNie lubię takich rozwiązań, negatywnie kształtują gust młodego czytelnika.
Takie lalki porcelanowe kiedyś robili w sukienkach, to te dziewczynki tak wyglądają w zwykłych strojach.
UsuńOch, "Martynka" była genialna!
OdpowiedzUsuńJest ;)
UsuńMiałam okazję zajrzeć do tej części i moje odczucia okazały się podobne :)
OdpowiedzUsuńTo coś musi w tym być.
UsuńUuuuuuuu myślałam, że to będzie jedna z lepszych części, bo temat ciekawy.
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się "piątki", a tu tak słabo. Do tego jeszcze te gorsze ilustracje :(
Niedobrze.
No jakoś nie zachwycają mnie te nowe ilustracje serii.
Usuń