Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 208
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf , Wydawnictwo M
Nadine Gordimer to południowoafrykańska noblistka, która stworzyła opowieść o różnicach kulturowych ludzi o różnych kolorach skóry.
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 208
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf , Wydawnictwo M
Nadine Gordimer to południowoafrykańska noblistka, która stworzyła opowieść o różnicach kulturowych ludzi o różnych kolorach skóry.
Wojna zmusiła Bama i jego rodzinę do opuszczenia miasta.
Zatrzymali się w wiosce u swojego ówczesnego służącego, Julya, który zapewnił
im mieszkanie. Nie mogli się jednak zbytnio rozgłaszać ze swoim pobytem.
Mężczyzna był dla nich bardzo miły, tylko nie robił tego bezinteresownie, o
czym wówczas biali ludzie jeszcze nie wiedzieli…
Na książkę miałam ochotę już dość długo. Wszystko za sprawą
Marty z Książeczek synka i córeczki, która swoją recenzją zachęciła mnie do tej
pozycji. Trochę czasu jednak minęło zanim przesyłka do mnie dotarła, a ja
zabrałam się za jej czytanie.
Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tematyką o ,,białych” i
,,czarnych”. Nigdy wcześniej nie czytałam powieści o ich różnicach kulturowych.
Całość rozgrywała się w 1980 roku, gdy panowała wojna.
July, który początkowo wydawał się wybawcą rodziny szybko
przestał nim być. Rodzina nie zorientowała się, że zależy mu tylko na własnym
dobrze. W dodatku nie był zachwycony z pracy u nich, o czym nigdy wcześniej nie
wspominał. Maureen, żona Bama, znalazła w domu ich służącego różne rzeczy…
Powieść podzielona została na rozdziały. Każdy oznaczony był
kołem, w zależności od posuwania się naprzód było ono zapełniane czarnym
tuszem. Na końcu wszystko się dopełniło.
Zakończenie dość zaskakujące, zagadkowe. Autorka pozostawiła
sobie drogę do napisania kolejnych części, które mam nadzieję ukażą się w
przyszłości.
Z twórczością pisarki zapoznałam się po raz pierwszy, jednak
z przyjemnością sięgnęłabym po kontynuację powieści, gdyby ukazała się na
polskim rynku.
,,Ludzie Julya” to zestawienie ze sobą dwóch kultur, ukazanie
ich psychiki, sposobu myślenia. Nie zawsze wdzięczny służący musi okazać się
dobrodusznym wybawcą… Nie jest to z pewnością pozycja łatwa, jednak moim
zdaniem warto poświęcić jej swój czas.
Moja ocena: 5,5/6
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję :
Kontynuacja raczej nie wchodzi w grę, ale inne powieści Gordimer też są godne uwagi. Czytałam jeszcze "Zrozumieć życie".
OdpowiedzUsuńNatomiast te "koła zapełniane czarnym tuszem" to graficzne przedstawienie kolejnych faz księżyca.
A, dzięki:)
UsuńMnie osobiście książka się nie podobała. Tematyka była ciekawa, ale dla wykonanie gorsze - strasznie ciężko było mi przez nią przebrnąć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mai
No każdemu coś innego się podoba:)
UsuńTakie tematyki bardzo lubię, zapełnianie kółka czarnym kolorem ciekawy pomysł. Nawet nie gruba. To będzie mój must have na lipiec:)
OdpowiedzUsuńTo czekam zaś na Twoją opinię:)
UsuńSuper, chciałabym dopaść tą książkę. Tematyka wojenna przeważnie jest ciekawa, poza tym Twoja wysoka recenzja . Zaprasza http://qltura.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNo tak, to raczej chodzi o psychologię, niż o wojnę:)
UsuńNie wiem, czy przeczytam, może się skuszę, aczkolwiek nie są to moje klimaty...
OdpowiedzUsuńhttp://in-corner-with-book.blogspot.com/
Może tak:)
UsuńKsiążka czeka na mnie na półce :)
OdpowiedzUsuńTo czekam na Twoją opinię:)
UsuńLubię od czasu do czasu przeczytać takie psychologiczne historie, które zmuszają do refleksji i zadumy, dlatego będę miała na uwadze tę książkę.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto się z nią zapoznać ;)
UsuńCiekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńNie, że nie lubię takich historii w ogóle, ale nie lubię takich czytać. Raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńNo i tak bywa:)
UsuńKolejna interesująca książka. Gdzie ja ją upchnę w grafiku??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jakoś dasz radę ;)
OdpowiedzUsuń