sobota, 15 czerwca 2013

,,Brudny dotyk” Monika Mularczyk

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2010
Format : Książka
Ilość stron: 336
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf

Monika Mularczyk postanowiła napisać historię opartą na faktach, ta pozycja jest jej debiutem literackim.
Nina w wieku 7 lat straciła matkę, ojciec zmarł już wcześniej. Nie miała żadnej rodziny, więc miała zostać oddana do pogotowia opiekuńczego. Znalazła się także u rodziny zastępczej, w której nie była dobrze traktowana. Było tam dużo dzieci, mieli znoszone ubrania, byli wychudzeni. Dodatkowo ojczym molestował dziewczynkę, aż w końcu ją zgwałcił. To wtedy Nina postanowiła uciec…

Na książkę trafiłam przez przypadek podczas pobytu w punkcie taniej książki w moim mieście. Przyznaję, że skusiłam się na nią zachęcona opisem z okładki i tym, że historia jest prawdziwa. Od czasu do czasu czytam o takich strasznych rzeczach, więc tym razem także postanowiłam się z nią zapoznać. Książka co prawda ukazała się 3 lata temu, jednak nigdy wcześniej o niej nie słyszałam.

Moim zdaniem opis pobytu Niny u rodziny zastępczej i jej ucieczka pojawił się za szybko, prawie już na początku powieści. Oczekiwałam jakichś dłuższych opisów jej pobytu w rodzinie zastępczej po śmierci matki.

Całość napisana w sposób prosty, jednak książka jakoś nie wzbudzała we mnie żadnych uczuć. Nie miałam jakiejś wielkiej ochoty, aby skończyć ją, jak najszybciej. Podczas jej czytania pozostawałam obojętna. Rozumiem, że jest to debiut literacki autorki, więc nie można oceniać go też zbyt surowo.

Pozycję przeczytałam, choć jakoś mnie do niej nie ciągnęło. Ogólnie nie żałuję, że postanowiłam się z nią zapoznać, jednak istnieje wiele innych książek, które mogłabym w tym czasie przeczytać. Nie chciałabym się jednak zrażać do twórczości autorki, więc może kiedyś jeszcze przeczytam jakąś inną jej powieść, jeśli na nią trafię.

,,Brudny dotyk” to przerażająca historia Niny, która wydarzyła się naprawdę. Nie jest może książką doskonałą, jednak jeśli nie będziecie mieli co robić to możecie się z nią zapoznać. Mnie osobiście za bardzo nie zachwyciła.

Moja ocena : 4/6

13 komentarzy:

  1. Nie jestem pewna, czy by mi się spodobała. Może spróbuję kiedyś za nią się zabrać...

    in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że niezbyt dobra ta książa, bo już miałam na nią ochotę czytając tytuł

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że tak powierzchownie została przez autorkę potraktowana ta książka. Myślałam, że mimo, iż jest to debiut będzie znacznie ciekawsza i emocjonująca. No cóż,trudno, nie będę jej szukać.

    OdpowiedzUsuń
  4. To na pewno nie jest pozycja dla mnie, spasuję. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdaję sobie sprawę z tego, że książka porusza niezwykle trudny i przerażający problem, ale na pewno sięgnę po nią.

    OdpowiedzUsuń
  6. A mi bardzo się podobała. Też o niej jakiś czas temu pisałam:
    http://basiapelc.blogspot.com/2013/03/brudny-dotyk-monika-mularczyk.html

    OdpowiedzUsuń