Bez względu na to, w które miejsce się wybierzemy zauważymy jedną
wspólną rzecz – książki, czyli prawdziwą gratkę dla miłośników powieści J
Ja osobiście wybieram księgarnię, gdyż książki lubię mieć na
własność, zawsze mogę do nich wrócić. W dodatku istnieją różne promocje, więc
nie jest to jakaś powalająca suma za jeden egzemplarz, a przyjemność z daną
pozycją kilkugodzinna. Moim zdaniem ta inwestycja bardzo się opłaca.
Antykwariaty odwiedzam bardzo rzadko, żeby nie rzec prawie
wcale. Moim zdaniem ceny są tam mocno zawyżone i nie warto tam dokonywać
zakupów.
Biblioteka to moje ulubione miejsce w poszukiwaniu dawnych kryminałów,
po które sięgam stosunkowo rzadko, gdyż mam dosyć pozycji do czytania. Minusem
jest jednak to, że daną powieść trzeba zwrócić i nie można już do niej wrócić.
Dlatego ja osobiście preferuję księgarnię, a Wy?
Księgarnia jest za droga dla studentki, więc bywam tam rzadko. ja preferuję internet i e-booki :P
OdpowiedzUsuńJa jakoś sobie pozwalam na zakupy ;)
UsuńJa odwiedzam wszystkie te trzy miejsca :D
OdpowiedzUsuńTo jest z czego wybierać ;)
UsuńDla mnie najlepszym rozwiązaniem jest antykwariat. Mam swoje trzy ulubione ,gdzie można kupić niezłe cudeńka za grosze ;)
OdpowiedzUsuńFajnie ;)
UsuńMy chodzimy do biblioteki:) Ale zdarza nam się też odwiedzić księgarnię - szkoda tylko, że książki są takie drogie:(
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie są specjalnie drogie.
UsuńI tak bywa ;)
OdpowiedzUsuńJa osobiście wolę bibliotekę, bo mogę przeczytać wiele książek bez konieczności wydawania na nie pieniędzy ;) Szkoda, że książki w większości są kosmicznie drogie...
OdpowiedzUsuńTo chyba zależy od tego, gdzie się kupuje ;)
UsuńTo ja tylko dodam- Allegro :) Genialne rozwiązanie dla poszukujących pierwszych wydań książek w rozsądnej cenie ;)
OdpowiedzUsuńNo tak i czasem można coś taniego spotkać ;)
UsuńMiałam w Katowicach wspaniały antykwariat - ceny od 2 do 10 zł nawet za nowiuśkie, prawie idealne książki. Niestety został zamknięty, bo nie mógł się utrzymać. Długo szukałam po nim czegoś równie dobrego, ale nie moglam znaleźć rozsądnych cen. Aż do ubiegłego tygodnia! Co prawda nie są to juz takei ceny jak w poprzednim, ale i tak niższe niż w większości antykwariatów.
OdpowiedzUsuńZ bibliotek i księgarni korzystam nałogowo, coraz częściej dokonuję też zakupów na Allegro, gdzie często za bezcen można wylowić prawdziwe perełki:)
Mi jakoś się taki tani antykwariat nie chce trafić :(
UsuńJa korzystam tylko i wyłącznie z allegro. Jak dotąd nigdy się nie zawiodłam i często tanio mogę spotkać tam jakieś książki.
OdpowiedzUsuńJa też czasem kupuję na Allegro ;)
UsuńNiestety jestem zmuszona odpowiedzieć, że najczęściej korzystam z biblioteki. Mieszkam w małym miasteczku i nie ma tu takich rzeczy jak empik czy antykwariat. Księgarnia jest, lecz są tam zaledwie trzy książki na krzyż, więc rzadko zaglądam. Przez internet nie lubię zamawiać, dlatego też zazwyczaj wybieram bibliotekę. :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię obejrzeć książkę, zanim ją kupię ;)
UsuńJa w zasadzie od tego roku, nagminnie nawiedzam księgarnię :) A ostatnio odkryłam, że są też fajne promocje w Biedronce - książki 2 razy tańsze, które miałam kupić i/albo kupuję tez na zapas :)
OdpowiedzUsuńTo ja też już tak mam nakupowanych na zapas, bo promocja była ;)
UsuńJa zdecydowanie biblioteka, w moim małym miasteczku jest jedna księgarnia, choć tak naprawdę to sklep papierniczy, zaledwie kilka książek na półkach, no i nieodzowne promocje w Biedronce :) tak od czasu do czasu kupuję książki.
OdpowiedzUsuńU mnie w rodzinnym mieście też nie ma za dużo wyboru ;)
UsuńNie wolę kupować ksiązki, jednak nie zawsze mam na to fundusze, więc wybieram też bibliotekę. Co do antykwariatów to nie miałam jeszcze z nimi przyjemności sie zaznajomić, bo mieszkam na wsi, jednak, gdy zacznę już naukę w liceum mam nadzieję je odwiedzać. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Z pewnością tak:)
UsuńZ antykwariatu nie korzystam, gdyż nie widzę w tym sensu. Książkę po przeczytaniu, przypomnę sobie nie wcześniej niż za jakieś trzy lata. Po co płacić za książki używane? Księgarnie są cudowne - książki na własność, nowiutkie, ale drogie. Biblioteka zaś to dobre rozwiązanie. Można książkę przeczytać, za darmo... i ten zapach starości. Po za tym zawsze można wrócić. Ja najczęściej kupuję, co nie oznacza, że nie wypożyczam ;)
OdpowiedzUsuńPS: Wejdź na swój adres e-mail. Niespodzianka!!
Zauważyłam, że coraz więcej ludzi lubi mieć książki na własność ;)
UsuńDlaczego ludzie wolą mieć książkę na własność? To oczywiste, mając na własnej półce można zawsze do niej wrócić, można pochwalić się przed znajomymi czy rodziną książkami, które okupują nasze półki. Ale przede wszystkim będąc na naszej półce mówią o nas jak i za nas, bo to jakie książki mamy i jakie lubimy, mówią wiele o nas. A jeśli chodzi o bibliotekę? Coraz rzadziej wypożyczam, a więcej książek kupuję czy dostaję, ale trochę żal, że już coraz rzadziej odwiedzam bibliotekę, tym bardziej że zawsze kojarzy mi się z czymś "magicznym":)
OdpowiedzUsuńJa tam raczej do pochwalenia się swojej biblioteczki nie prowadzę, ale jak kto lubi:)
UsuńBiblioteka, zbiory rodzinne (co prawda większość to stare już książki, ale jak nie mam co czytać to dobre i takie) czasem księgarnia.
OdpowiedzUsuńKsiążki dla dzieci, zdecydowanie z księgarni - bo wiadomo, zanim maleństwo nauczy się szanować książki, to kilka ich musi zniszczyć :)
No tak, mi wydanie i wiek książki nie robią różnicy:)
UsuńAntykwariaty mają swój urok, ale coraz rzadziej można je spotkać (zwłaszcza w mniejszym mieście). A w bibliotekach coraz częściej spotykam niekompetentnych pracowników - kiedyś jedna z bibliotekarek nie wiedziała, kto jest autorem Draculi...
OdpowiedzUsuńNie uważam tego za bardzo wielki grzech ;) W księgarniach też nie wiedzą, gdzie szukać odpowiednich gatunków i nic się nie dzieje.
UsuńJa wybieram bibliotekę. szkolną, miejska... jakąkolwiek. ; )
OdpowiedzUsuńTeż dobrze ;)
UsuńUwielbiam mieć książki na własność, więc uwielbiam księgarnie. Dodatkowym plusem jest to, że z moimi książkami nikt mnie nie pogania, mogę czytać, kiedy chcę, nie mam określonego terminu oddania pozycji. Tylko że właśnie ten brak poganiania mnie bardzo rozleniwia...
OdpowiedzUsuńNo tak, moje też u mnie długo leżą:)
Usuń