Wydawnictwo: Zielona Sowa
Data wydania: 2010
Format : Książka
Ilość stron: 312
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf
,,Biały kieł" Jack London
Data wydania: 2010
Format : Książka
Ilość stron: 312
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf
,,Biały kieł" Jack London
Jack London to amerykański pisarz, który w swoim życiu imał
się różnych zajęć.
Dwóch mężczyzn podróżowało z zaprzęgiem, który ciągnęły psy.
Zaczęła ich jednak śledzić sfora wilków, które nie chciały ich opuścić. Były
bardzo głodne, od dawna nic nie jadły. Z czasem bohaterom co noc zaczął znikać
jeden pies, sądzili, że został zjedzony. W końcu jeden z nich także stracił
życie w obronie zwierzęcia, a drugi nieomal zamarzł, gdy został odnaleziony.
Następnie akcja przenosi się z punktu widzenia głodnych zwierząt. Niebawem w
stadzie zostaje tylko jedna wilczyca z partnerem. Niedługo potem na świecie
pojawia się Biały kieł wraz z rodzeństwem…
Bardzo trudno napisać mi coś o tej książce, gdyż jest ona
niezwykle trudna, wzruszająca i na długo zapada w pamięć. Podzielona jest na 5
części, pierwsza to losy dwóch mężczyzn, których śledziły wilki. Następnie
opisywane są losy wilczycy i Białego kła oraz bohaterów, którzy mieli z nimi
styczność.
Całość została utrzymana w dawnym stylu, co bardzo mi odpowiadało.
Moim zdaniem język był podobny do ,,Przygód Tomka Sawyera”, więc jeśli tamta
pozycja przypadła Wam do gustu ,,Biały kieł” powinien Wam się spodobać.
Język prosty, fabuła wciągająca, zmuszająca do przemyśleń. Pojawiały
się tragiczne momenty. Nie rozumiem, jak można znęcać się nad zwierzętami. Ten wątek
został tutaj bardzo szeroko rozwinięty. Dla ludzi nie liczył się wilk tylko
zysk. Bez problemu oddawali go sobie, aż w końcu pojawił się ktoś, komu Biały
kieł zaufał bezgranicznie.
Głównym bohaterem książki stał się tytułowy wilk. Opisane
zostały bardzo dogłębnie jego uczucia, przemyślenia, określone zachowania.
Bardzo mi taka fabuła odpowiadała, więc książkę przeczytałam dość szybko. Nie
mogłam jednak czytać jej nieustannie, gdyż okazała się dla mnie zbyt ciężka pod
względem opisywanych zdarzeń.
Wielokrotnie oglądałam już tą ekranizację, jednak było to
już sporo lat wcześniej. Za bardzo nie pamiętałam już, o czym był film, który
wtedy tak mi się podobał. Tym razem trochę za namową siostry postanowiłyśmy
kupić tą powieść i nie żałuję, że postanowiłam się z nią zapoznać. Z pewnością
leżałaby jeszcze sporo na półce, gdyby nie Misha, która była ciekawa mojej
opinii. Dziękuję Ci bardzo za ten impuls do jej przeczytania!
Pozycja została bardzo ładnie wydana całkiem niedawno przez
wydawnictwo Zielona Sowa, które sobie bardzo cenię, choćby za serię Holly Webb.
Dodatkowo została ona uświetniona obrazkami w wykonaniu Beaty
Krystek-Borkowskiej, która ma z pewnością niewątpliwy talent.
Gdy czytałam zakończenie przypomniało mi się ono z filmu,
który już bardzo wyblakł mi z pamięci. Bardzo cieszę się, że było takie, a nie
inne. Biały kieł wiele przeżył, jego los powinien wyglądać inaczej, jednak nic
nie mógł na to poradzić. Pod wpływem właścicieli musiał zmieniać swoje
zachowania, dostosowywać się do ich zasad…
Ludzie żyjący w tamtych czasach sądzili, że zwierzę będzie
im posłuszne tylko wtedy, jeśli użyją wobec niego przemocy. Zwierzęta obawiały
się bicia, dlatego się podporządkowywały. Nie miały innego wyboru, często
zmieniały właścicieli.
Ukazane zostały także związki pomiędzy wilkami. Jak
zachowuje się matka po urodzeniu młodych? Czy możliwe jest, aby zapomniała o
swoim starszym dziecku i zajęła się nowymi?
Biały kieł musiał sobie radzić sam w życiu, gdyż nie miał
nikogo, kto mógłby mu pomóc. Czy udało mu się znaleźć przyjaciela, którego
pokochał?
,,Biały kieł” to wzruszająca opowieść o losie tytułowego
wilka, który miał w sobie coś z psa. Ludzi uważał za bogów, lecz czy oni traktowali
go w należyty sposób? Nie sądzę… Książka z pewnością zasługuje na swoją uwagę,
ja nie żałuję, że postanowiłam się z nią zapoznać!
Moja ocena : 5,5/6
oj koniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie ;)
UsuńKilka razy zabierałam się za tą książkę, ale nigdy nie dotarłam nawet do 1/3...
OdpowiedzUsuńNo tak, trudno, ale warto się z nią zapoznać w całości.
Usuńcoś mi świta... znam już tę historię!
OdpowiedzUsuńCieszę się ;)
UsuńSłyszałam o tej pięknej historii i muszę przyznać, że bardzo mnie ten wilk zaciekawił. Ostatnio podobną tematykę miałam w ,,Lini życia'' Picoult, więc trochę wiem co nieco na temat tych dzikich zwierząt, niemniej jednak mam ochotę przeczytać ,,Biały kieł''.
OdpowiedzUsuńJa też czytałam ,,Pół życia", więc doskonale wiem, co masz na myśli ;)
UsuńJa czytałam tylko skróconą wersję jako lekturę w podstawówce, może kiedyś sięgnę po pełny tom, bądź obejrzę ekranizację :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie nie czytałam, jako lektury.
UsuńNo tak, poprzez czytanie książki po latach możemy inaczej na nią spojrzeć.
OdpowiedzUsuńKiedyś zacząłem tą książką czytać, ale po kilku stronach odłożyłem książkę na półkę i czeka ona na lepsze czasy ;)
OdpowiedzUsuńMoże się doczeka.
UsuńNie, no proszę was nie czytaliście tej książki, szybko zabierzcie się do naprawienia tego błędu :)
OdpowiedzUsuńFenomenalna książka, jedna z moich ulubionych przygodówek.
Pięknie ukazana przyjaźń między człowiekiem i zwierzęciem, a do tego bardzo wciągająca fabuła. Polecam!
Świetnie powiedziane ;)
UsuńOjej, jak miło, że wspomniałaś o mnie w recenzji. :) Dziękuję. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę i myślę, że nie tyle język był trudny, co przekazywane treści i zrozumienie mentalności tamtejszych ludzi. Czytałam tę książkę w podstawówce i okrutne traktowanie tak kochanych przeze mnie zwierząt było dla mnie nie do pomyślenia. Taka ciekawostka dla Ciebie - na forum, na którym poznałam mojego chłopaka posługiwałam się nickiem Kiche, czyli imieniem matki Białego Kła. ;)
Pozdrawiam serdecznie. :)
No to super, że taką znajomość udało Ci się zawrzeć, którą utrzymujesz do dziś:)
UsuńBrzmi super, chyba ją kiedyś czytałam, ale nie jestem pewna na 100%, bo jej nie pamiętam. Tak, czy siak widzę, że warto po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńNo warto ;)
Usuń