Tydzień na uczelni minął mi błyskawicznie ! Z przykrością muszę stwierdzić, że wiele przedmiotów mnie niestety nie zachwyciło. Jedynie ciekawe, jak na razie wydają się wykład z leksykologii i kultura. Nawet moja ulubiona literatura nie wzbudza we mnie pozytywnych odczuć...
Jedynym plusem jest to, że udało mi się przeczytać 4 książki, jestem, dumna z mojego wyniku;p Niektóre zajęcia były tylko organizacyjne, więc szliśmy chwilę szybciej do domu.
Dziś na konwersacjach zamiast kolokwium oglądaliśmy piękny film o wojnie i nieszczęśliwej miłości - ,,Lecą żurawie". Patrzyłam, jak zaczarowana. Niestety, jakieś 15 min. od końca zajęcia się skończyły i musieliśmy przerwać oglądanie :/
Mam straszne zaległości w czytaniu Waszych blogów, jednak nic na to nie poradzę. Staram się nadrabiać, jednak nie zawsze mi się to udaje. Wbrew pozorom zajmuje to strasznie dużo czasu...
Jutro jadę na małą przejażdżkę, jednak nie czuję wielkiego entuzjazmu :/
Mój tydzień ciężki. Nowe przedmioty, mało czasu, w tym roku licencjat... Ble.
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę.
Usuńmój tydzień też w napięciu i biegu :(
OdpowiedzUsuńMasakra jakaś.
UsuńU mnie też plan nie wzbudza radości :/A na książki czas mam zamiar znaleźć w weekend :)
OdpowiedzUsuńMój plan też nie jest najlepszy, ale nie mam nic lepszego do robienia, więc czytam ;)
UsuńMoże z czasem będzie lepiej na uczelni? Lubię te Twoje życiowe piątki. ;) Koniecznie zrób coś dla siebie, co polepszy Twoje samopoczucie. :) Od razu spojrzysz na wszystko z innej perspektywy. ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie robię i nic mi się nie poprawia ;)
UsuńWszystkie plany na weekend zmieniły się w ostatniej chwili, niestety.
OdpowiedzUsuńBrak czasu - znam ten ból. Też tak niestety mam.
Pozdrawiam. :)
Mam nadzieję, że z czasem się to unormuje.
UsuńTe książki czytałaś na tych nudnych zajęciach???:)
OdpowiedzUsuńNie, w domu ;)
UsuńLepszy weekend, niż nic ;)
OdpowiedzUsuń,,No nie działa, nie działa" ;D
OdpowiedzUsuńTo śmieszne wcale nie było ;)
Usuń4 książki w ciągu tygodnia? wow :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że studia mam już za sobą :)
W pierwszy tydzień mi się tyle udało przeczytać.
Usuń