,,Wyspa zaginionych dziewcząt"
Alex Marwood to pseudonim brytyjskiej pisarki, której w Polsce ukazało się kilka książek.
Mieszkańcy wyspy byli zadowoleni z tego, że są na niej zlokalizowani. Niestety co jakiś czas dochodziło do zniknięcia dziewcząt, jednak jakoś specjalnie raczej nikt nie chciał dowiedzieć się tego, co się z nimi stało.
Cykle kryminalne mają to do siebie, że niekoniecznie trzeba znać poprzednie części serii, by zagłębić się w jakąś środkową część. Jeśli chodzi o twórczość Alex Marwood, nie ma tego problemu. Kazda z lektur staniwi oddzielną całość. Miałam wcześniej okazję zapoznać się z jego kilkoma książkami i za każdym razem byłam bardzo zadowolona z lektury. Tak było też tym razem.
,,Wyspa zaginionych dziewcząt" to wciągająca pozycja, z którą można się zapoznać w jeden dzień. Wciąga już od pierwszych stron. Tak naprawdę nie możemy domyślać się, co się stało, więc to jej dodatkowy atut.
Mieszkańcy wyspy byli zadowoleni z tego, że są na niej zlokalizowani. Niestety co jakiś czas dochodziło do zniknięcia dziewcząt, jednak jakoś specjalnie raczej nikt nie chciał dowiedzieć się tego, co się z nimi stało.
Cykle kryminalne mają to do siebie, że niekoniecznie trzeba znać poprzednie części serii, by zagłębić się w jakąś środkową część. Jeśli chodzi o twórczość Alex Marwood, nie ma tego problemu. Kazda z lektur staniwi oddzielną całość. Miałam wcześniej okazję zapoznać się z jego kilkoma książkami i za każdym razem byłam bardzo zadowolona z lektury. Tak było też tym razem.
Uwielbiam sięgać po wydania z dreszczykiem emocji, więc obok tego też nie mogłam przejść obojętnie. Książka bardzo mi się podobała. ,,Wyspa zaginionych dziewcząt" Alex Marwood wciąga od początku do końca.
,,Wyspa zaginionych dziewcząt" to wciągająca pozycja, z którą można się zapoznać w jeden dzień. Wciąga już od pierwszych stron. Tak naprawdę nie możemy domyślać się, co się stało, więc to jej dodatkowy atut.
Moja ocena: 5.5/6
Myśle, że to dobra lektura na wakacje.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest się czym zainteresować.
OdpowiedzUsuńKsiązka jak dla mnie! Uwielbiam takie historie
OdpowiedzUsuń