,,Lucky Luke. Miasto duchów. Tom 25"
Tam gdzie Lucky Luke, tam i ja. Od niedawna zapoznaję się z tą ciekawą komiksową serią i nigdy nie mam dość.
W tym wydaniu Lucky Luke musiał zająć się dowiedzeniem tego, czy w jednym z miast faktycznie straszą duchy. Zakończenie tej historii nawet dla głównego bohatera okazało się bardzo zaskakujące.
Jest to ten typ komiksów, którego lektura jest nieustannie zabawna, a postać kowboja dodaje serii uroku. W niektórych częściach pojawiają się bracia Daltonowie, a nawet jak ich nie ma to też nie można narzekać na nudę.
,,Lucky Luke. Miasto duchów, tom 25" to jedno z tych wydań, które z powodzeniem można czytać bez znajomości poprzednich tomów i miło spędzić z nim czas. Komiks został wydany w miękkiej oprawie i sprawnie można się z nim zapoznać.
Moja ocena: 5/6
Wpis powstał w ramach współpracy z Egmont.
Dobrze, że można czytać bez znajomości poprzednich tomów.
OdpowiedzUsuń25 tomów to naprawdę dużo. Fani serii pewnie zastanawiają się ile jeszcze powstanie.
OdpowiedzUsuńLucky Luck mimo upływu lat niezmiennie mnie bawi :)
OdpowiedzUsuńLucky Luck to była świetna bajka jak byłam mała, aż by się zobaczyło ;p
OdpowiedzUsuńI poczytało :P
UsuńTo świetna propozycja.
OdpowiedzUsuńOj tak to coś dla mnie. Bo tam gdzie nasz kowboj to i bracia Daltoni, których wręcz ubóstwiam. Z chęcią zapoznam się z tym komiksem.
OdpowiedzUsuń