Madeline Miller do tej pory inspirowała się mitologią. W związku z tym na polskim rynku ukazały się ,,Kirke" oraz ,,Pieśń o Achillesie". ,,Galatea" z kolei jest króciutkim opowiadaniem, które czerpie również z innych źródeł.
Jest to niezwykle mistyczna króciutka historia o Galatei. Kobieta była początkowo posągiem, który następnie otrzymał ludzkie cechy. Czy było to dobrym rozwiązaniem?
,,Galatea" Madeline Miller jest zupełnie odmienna od dwóch powieści autorki, które miały premiery również w Polsce. Z pewnością jest to malutkie wydanie z małą ilością treści. Tym jednak charakteryzują się opowiadania.
Zapoznanie się z historią Galatei było dla mnie szybkim przerywnikiem kiedy innymi wydaniami. Uważam, że warto mieć na uwadze również to opowiadanie.
Moja ocena: 5/6
Być może uda mi się do niej zajrzeć pomiędzy bardziej obszernymi lekturami.
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te książki inspirowane mitologią, a forma opowiadań sprawia, że szybko się czyta. Akacja
OdpowiedzUsuńTo najmniejsza książeczka jaką miałam w dłoniach, chyba że liczyć atrapy z domów dla lalek :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to ciekawa pozycja i być może się na nią skuszę
OdpowiedzUsuńChetnie zajrze, lubiw te klimaty
OdpowiedzUsuńAgaman
Mam ją w domu jest pięknie wydana ale to prawda jej format jest maleńki. Jednak muszę też ją przeczytać bo Kirkę bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńTakie opowiadanie też jest ciekawe.
OdpowiedzUsuń