,,Obłęd na krańcu świata"
,,Obłęd na końcu świata" Juliana Sanctona to nowość wydawnicza, na którą warto skusić się w czasie kilku wolnych dni.
Tematem przewodnim tej historii jest planowana wyprawa na Antarktydę. Z racji tego, że było to sporo lat wcześniej, nie było to aż tak łatwe zadanie. W międzyczasie popsuł się statek, odbywało się kompletowanie załogi. Istniała także obawa o zatrudnienie obcokrajowca jako lekarza. Alternatywą było płynięcie bez niego. Nie można było także znaleźć sponsora. Czy wyprawa doszła do skutku? Już z tytułu wiadomo, że tak. W czasie jej trwania płynący uczyli się od siebie nawzajem.
Jednym z głównych tematów tego wydania jest walka o przetrwanie w sytuacji, która dla wszystkich była zaskoczeniem. Nigdy nie wiadomo, jak można się na to przygotować. Całość została wydana dość drobnym drukiem na kilkuset stronach. Już na kartkach podczas lektury w przypisach jest bardzo dużo objaśnień. Do tego dochodzi spora bibliografia oraz zdjęcia na zakończenie tego wydania. Z racji małej czcionki i nagromadzonego tekstu na pewno nie uda się zapoznać z tą historią w bardzo szybkim tempie. Nie wszystkie lektury muszą być jednak bardzo śpieszną akcję i być przeczytane w kilka godzin.
,,Obłęd na krańcu świata" Juliana Sanctona to pozycja dla miłośników takich publikacji. Na pewno wśród polskich czytelników znajdą się osoby, które zachwycą się tym utworem.
Moja ocena: 5/6
Tym razem to ksiazka jednak nie dla mnie ale tak jak piszesz z pewnoscią znajda sie miłośnicy tego gatunku :)
OdpowiedzUsuńPublikacja porusza ciekawy temat, więc na pewno znajdzie swoich czytelników.
OdpowiedzUsuńporusza ciekawy temat, myślę, że się skuszę
OdpowiedzUsuńOooo mocno intrygujący motyw przewodni! Zapisuję sobie na zaś :)
OdpowiedzUsuńNie moje gusta czytelnicze, ale dla koneserów takiej lektury, będzie to super lektura.
OdpowiedzUsuńNa pewno było miło spędzić czas z tą lekturą.
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie, zapisuję tytuł :)
OdpowiedzUsuńOcena dość wysoka, recenzja kusząca. Moja lista książek się wydłuża, ale i tą zapiszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie klimaty! Mam już książkę na stosiku do przeczytania.
OdpowiedzUsuńChyba nie czytałam jeszcze książki w tym temacie. Jeśli będzie okazja, czemu nie.
OdpowiedzUsuń