Mimo bogatego dorobku autora, jest to chyba moje pierwsze spotkanie z jego twórczością.
Śmierć bliskiej osoby nie jest niczym przyjemnym, a jeśli dodatkowo okazuje się, ze nie było to odejście z tego świata z przyczyn naturalnych zaczyna robić się dość mrocznie. Dodajmy do tego zniknięcie dziecka małżeństwa i mamy pomysł na fabułę ,,Domu stu szeptów".
Jak już wspomniałam, nie mam doświadczenia z twórczością tego autora, więc nie mogę odnieść się do tego, jak ten tytuł wypada na tle innych jego powieści. Publikacja klasyfikowana jest jako powieść grozy, jednak, w moim odczuciu, nie można wyczuć w niej wielkich emocji strachu, niepokoju. Całość jest napisana bardzo lekko i nie wzbudza lęku.
Podobało mi się to, że autor nie zdradzał wszystkiego od razu. Fakty były ujawniane co jakiś czas. Całość czytało się bardzo lekko, sprawnie, z entuzjazmem. Miło spędziłam czas z tą pozycją mimo że podczas jej lektury nie odczuwałam niepokoju.
,,Dom stu szeptów" Grahama Mastertona to lekka sprawnie napisana powieść, z którą można zapoznać się w ciągu kilku godzin do czego serdecznie Was zachęcam.
Ja kiedyś próbowałam poznać jego twórczość, ale nawet nie doszłam do końca książki.
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać więcej książek MAstertona
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tym autorem, choć ma wielu fanów.
OdpowiedzUsuńJa też nie miałam okazji jeszcze czytać nic z twórczości tego autora, ale chętnie bym tą przytuliła. Kinga
OdpowiedzUsuńAutora czytałam aż jedną książkę i jakoś nie wciągnęłam się na tyle by iść dalej z tematem. Nie wiem czy jestem chętna do dalszej przygody.
OdpowiedzUsuńLubię twóczość Grahama Mastertona, dlatego chętnie zapoznam się z powyższą książką.
OdpowiedzUsuńten autor ciągle mi o sobie przypomina, ale jakoś nie mogę się zmotywować żeby sięgnąć po jakąś jego książkę
OdpowiedzUsuńMusze koniecznie przeczytać tę książkę. Uwielbiam Mastertona.
OdpowiedzUsuńOkładkę ma cudowną, robi wrażenie i przyciąga wzrok. Mam nadzieję, że uda mi się po nią sięgnąć, bo historia też mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że książka otrzymuje wysokie noty, już czeka na półce na spotkanie, mam nadzieję, że spełni i moje oczekiwania. :)
OdpowiedzUsuńPowiadasz kilka godzin. To coś dla mnie. Lubię jak książkę czyta się bardzo fajnie i szybko.
OdpowiedzUsuńMasterton zdecydowanie jest wciągający, ale moim zdaniem nie tworzy typowej, lekkiej beletrystyki.
OdpowiedzUsuńNie znam autora, a o książce chyba nie słyszałam wcześniej. Gatunek lubię, ale czy się skuszę, tego nie wiem...
OdpowiedzUsuń