Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2020
Format : Książka
Ilość stron: 320
Do kupienia: Gandalf
Ewa Przydryga i jej twórczość do tej pory były mi znane tylko ze słyszenia. Postanowiłam zapoznać się z ,,Miała umrzeć" jej autorstwa.
Nastolatka, która musiała zmagać się z pijącą matką, nieobecnym ojcem i opiekować małą siostrzyczką, która była dla niej wszystkim & kobieta, która wiele w życiu przeżyła, a okazuje się, że los szykował dla niej jeszcze niejedną niespodziankę. Jakim sposobem te osoby może coś łączyć, skoro minęło już 20 lat?
Lubię dobrze napisane thrillery, kryminały, w których akcja jest żywiołowa, można wyczuć dawkowane napięcie, autor zaskakuje zmianami akcji. Tutaj zabrakło mi po części tego wszystkiego, można by bardziej rozbudować tę powieść, by stała się jeszcze lepsza.
,,Miała umrzeć" Ewy Przydrygi to powieść na jeden raz, z którą warto się zapoznać, by dowiedzieć się, co łączyło obie kobiety i czy przeszłość miała wpływ na teraźniejszość.
Mnie bardzo mocno wciągnęła ta książka.
OdpowiedzUsuń