Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2020
Format : Książka
Liczba stron: 400
Do kupienia: Gandalf
Agata Przybyłek dała się poznać z naprawdę dobrych publikacji, a szczególnie tych w serii z domkami. Co tym razem nie zagrało?
Nic nie zapowiadało tragedii, która miała wkrótce się wydarzyć. Podczas spaceru kilkuletnia Halinka jechała na hulajnodze, zapatrzyła się w dal i wpadła pod samochód. Okazało się, że złamanie to jej najmniejsze zmartwienie. Dziewczynka mogła chorować na nowotwór.
Od książki o tej tematyce spodziewałam się naprawdę ogromu emocji, żalu, rozpaczy, szukania sposobów na wyleczenie córeczki. Tymczasem otrzymałam historię miłosną mamy Halinki sprzed lat, która była bardzo przewidywalna. O chorobie na tylu stronicowej publikacji jest tylko kilka pobieżnie napisanych stronic.
W moim odczuciu, jest to najsłabsza pozycja z serii z domkami. Zabrakło w niej emocji, jakiegoś przesłania, za wiele było zbiegów okoliczności i przewidywalności. Zapoznałam się z nią bardzo szybko i pewnie równie szybko zapomnę o tej fabule.
Książka została przeczytana w ramach wyzwania WyPożyczone
Szkoda, że nie jesteś zadowolona z lektury.
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale poprzednie powieści autorki bardzo mi się podobały..
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgnę :/
OdpowiedzUsuń