czwartek, 31 stycznia 2019

,,Pisarka" Katarzyna Michalak

Wydawnictwo: Mazowieckie
Data wydania: 2019
Format: Książka
Liczba stron: 320
Do kupienia: Gandalf

Katarzyna Michalak ma w dorobku kilkadziesiąt powieści. Tym razem po raz pierwszy ujawnia fakty ze swojego życia.

Weronika wychowywana była w dość chłodnej rodzinie. Matka zaliczyła wpadkę, w rezultacie czego pobrała się z ojcem dziewczynki. Za ścianą mieszkał Wiktor, który stał się pierwszą miłością bohaterki. Czy miała ona przetrwać próbę czasu?

Tak naprawdę nie wiadomo, które fakty z książki dotyczą pisarki, a które osób z jej otoczenia. Prawdą jednak podobno jest, że wszystko wydarzyło się naprawdę i nie jest tylko fikcją literacką.

Kilka lat temu bardzo zaczytywałam się w prozie Katarzyny Michalak, więc byłam ciekawa tej publikacji z wątkami z jej życia. Muszę przyznać, że historia jest bardzo dobrze napisana, czyta się jednym tchem. Nie ma co ukrywać, że główna bohaterka bardzo pragnie miłości oraz swojego Wikusia.

Tak naprawdę jeszcze wiele wątków nie zostało tutaj rozwiązanych. Pytania w epilogu wywołują jeszcze więcej pytań, o co w tym wszystkim tak naprawdę chodziło. Najnowsza seria autorki ma stać się trylogią. Jestem bardzo ciekawa, co czeka na nas w kolejnych tomach.

,,Pisarka" Katarzyny Michalak, pisana na faktach, wywołuje w czytelniku wiele emocji. Jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się dalsze losy głównych bohaterów.

Moja ocena: 5/6

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu

5 komentarzy:

  1. Hmm może skuszę się na tę książkę. Interesuje mnie jej wątek przewodni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie nie mam w planach tej książki, ale jeśli kiedyś przypadkiem trafi w moje ręce, to dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Postanowiłam już nie sięgać po powieści tej autorki, więc "Pisarki" nie będę czytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Pisarka" to naprawdę dobrze napisana historia, która przyciąga wieloma elementami - również tym, że bazuje na faktach. Pozostaje nam polecać wraz z Tobą i oczekiwać kolejnych tomów! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę się kiedyś zabrać za Michalak.

    OdpowiedzUsuń