Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2017
Format : Książka
Liczba stron: 448
Do kupienia: Tania Książka
Katarzyna Kołczewska dała się poznać swoim czytelniczkom dzięki powieściom obyczajowym. Dziś przyszedł czas na historię z wojną w tle.
Jakie były czasy wojny, wszyscy wiemy. Zsyłki do łagrów, z których wielu ludzi już nie wracało, tworzenie getta. Taki los dotknął także rodzinę Szamretów, których Armia Czerwona skazała na przymusowy pobyt na Sybirze. Po dziesięciu latach do Białegostoku wraca tylko jedna z córek, Miranda, która nie umie odnaleźć się w powojennej rzeczywistości. Ma żal do matki, że nie mogła uchronić ich przed tym losem, że na zesłaniu straciła bliskich, że nie powiadomiła jej o śmierci ukochanego ojca. Tylko czy to wszystko naprawdę tak wyglądało?
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Katarzyny Kołczewskiej i muszę przyznać, że zapewne nie ostatnie. Kiedyś bardzo lubiłam literaturę, nie tylko nowości, w której tematyka wojenna odgrywała znaczącą rolę. Z czasem zaczęłam stronić od takich lektur, by powrócić do nich dzięki ,,Odzyskać utracone". To historia skrzywdzonej przez los, sytuację, wojnę polskiej inteligenckiej rodziny, która straciła dzieci w wyniku zsyłki. To dowód na to, że takie wydarzenia przed laty miały miejsce naprawdę.
Katarzyna Kołczewska stworzyła tę powieść na podstawie autentycznych relacji, które dotknęły jej krewnych. Z pewnością nie była to łatwa praca, aby spisać ich losy, ale dzięki takim pozycjom możemy przekonać się, jak ciężki był los ludzi w czasie wojny, do jakich poświęceń byli zmuszani. Częściowo dowiadujemy się także, jakie warunki panowały na zesłaniu, że tylko nieliczni stamtąd wracali, a nawet jeśli to w większości przypadków nie potrafili już wrócić do normalnego życia.
,,Odzyskać utracone" to historia z wojną w tle, która pokazuje, że ten czas zmienił wielu ludzi. Zmienił relacje panujące w rodzinie, sprawił, że wiele rzeczy nie do przyjęcia było wtedy akceptowanych. Jeżeli znacie twórczość Katarzyny Kołczewskiej, z pewnością się z nią zapoznacie. Jeśli nie, również dajcie jej szansę.
Moja ocena: 5/6
Katarzyna Kołczewska dała się poznać swoim czytelniczkom dzięki powieściom obyczajowym. Dziś przyszedł czas na historię z wojną w tle.
Jakie były czasy wojny, wszyscy wiemy. Zsyłki do łagrów, z których wielu ludzi już nie wracało, tworzenie getta. Taki los dotknął także rodzinę Szamretów, których Armia Czerwona skazała na przymusowy pobyt na Sybirze. Po dziesięciu latach do Białegostoku wraca tylko jedna z córek, Miranda, która nie umie odnaleźć się w powojennej rzeczywistości. Ma żal do matki, że nie mogła uchronić ich przed tym losem, że na zesłaniu straciła bliskich, że nie powiadomiła jej o śmierci ukochanego ojca. Tylko czy to wszystko naprawdę tak wyglądało?
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Katarzyny Kołczewskiej i muszę przyznać, że zapewne nie ostatnie. Kiedyś bardzo lubiłam literaturę, nie tylko nowości, w której tematyka wojenna odgrywała znaczącą rolę. Z czasem zaczęłam stronić od takich lektur, by powrócić do nich dzięki ,,Odzyskać utracone". To historia skrzywdzonej przez los, sytuację, wojnę polskiej inteligenckiej rodziny, która straciła dzieci w wyniku zsyłki. To dowód na to, że takie wydarzenia przed laty miały miejsce naprawdę.
Katarzyna Kołczewska stworzyła tę powieść na podstawie autentycznych relacji, które dotknęły jej krewnych. Z pewnością nie była to łatwa praca, aby spisać ich losy, ale dzięki takim pozycjom możemy przekonać się, jak ciężki był los ludzi w czasie wojny, do jakich poświęceń byli zmuszani. Częściowo dowiadujemy się także, jakie warunki panowały na zesłaniu, że tylko nieliczni stamtąd wracali, a nawet jeśli to w większości przypadków nie potrafili już wrócić do normalnego życia.
,,Odzyskać utracone" to historia z wojną w tle, która pokazuje, że ten czas zmienił wielu ludzi. Zmienił relacje panujące w rodzinie, sprawił, że wiele rzeczy nie do przyjęcia było wtedy akceptowanych. Jeżeli znacie twórczość Katarzyny Kołczewskiej, z pewnością się z nią zapoznacie. Jeśli nie, również dajcie jej szansę.
Moja ocena: 5/6
Ja jeszcze nie znam książek tej autorki. Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że elektroniczna wersja książki czeka na mojej półce.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze się zapowiada :)
OdpowiedzUsuń