Wydawnictwo: Mira Harlequin
Data wydania: 2014
Format : Książka
Liczba stron: 304
Półka: posiadam
Liczba stron: 304
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf
J. T. Ellison ma na swoim koncie kilka książek kryminalnego cyklu, jednak do tej pory zapoznałam się tylko z dwoma książkami jej autorstwa - ,,Pocałunkiem śmierci" i ,,Złodziejem dłoni". Tę drugą powieść czytałam po raz pierwszy lata temu i choć rzadko wracam do raz przeczytanych już lektur tym razem zrobiłam wyjątek. Chciałam przekonać się, jakie tym razem wywrze na mnie wrażenie.
J. T. Ellison ma na swoim koncie kilka książek kryminalnego cyklu, jednak do tej pory zapoznałam się tylko z dwoma książkami jej autorstwa - ,,Pocałunkiem śmierci" i ,,Złodziejem dłoni". Tę drugą powieść czytałam po raz pierwszy lata temu i choć rzadko wracam do raz przeczytanych już lektur tym razem zrobiłam wyjątek. Chciałam przekonać się, jakie tym razem wywrze na mnie wrażenie.
Na terenie kilku stanów grasuje morderca, który odbywa stosunek z ofiarami, a następnie po śmierci odcina im dłonie. Jedną zostawia przy kolejnej ofierze, co robi z drugą - nie wiadomo. Sprawą zajmuje się FBI oraz policja, Taylor Jackson, prywatnie partnerka policjanta FBI. Czy Dusiciel z Południa znów zaatakuje? Kto jest mordercą? Dlaczego dziennikarka, która zna tożsamość mordercy, nie ujawni tego policji?
Książka po latach spodobała mi się tak samo, jak poprzednio. Początkowo miałam pewien zarzut, że już w połowie powieści można się domyślać, kto jest mordercą, jednak to dopiero końcowe sceny wyjaśniają jego motywację i zawiłe tajemnice z przeszłości bohaterów. Mimo tego, że niemal całe strony są wypełnione tekstem, kryminał czyta się szybko i ze sporym zainteresowaniem. Ja czytałam go chyba 3 dni, bo miałam akurat mało czasu, jednak wciąż z niecierpliwością wyczekiwałam chwili, w której znów powrócę do tej lektury.
Wątkiem pobocznym jest poszukiwanie Słotnika - gwałciciela, który atakuje tylko w deszczowe dni, gwałci kobiety i odchodzi. Policji jest bardzo trudno go namierzyć, a podejrzenie pada na... Przekonajcie się sami na kogo. Dodatkowo jeszcze bardziej pobocznym wątkiem jest ten związany z bossem narkotykowym (myślę, że było o nim w poprzedniej części). Podoba mi się to, że tę serię można czytać bez znajomości poprzednich tomów, gdyż każda sprawa jest inna.
Książka po latach spodobała mi się tak samo, jak poprzednio. Początkowo miałam pewien zarzut, że już w połowie powieści można się domyślać, kto jest mordercą, jednak to dopiero końcowe sceny wyjaśniają jego motywację i zawiłe tajemnice z przeszłości bohaterów. Mimo tego, że niemal całe strony są wypełnione tekstem, kryminał czyta się szybko i ze sporym zainteresowaniem. Ja czytałam go chyba 3 dni, bo miałam akurat mało czasu, jednak wciąż z niecierpliwością wyczekiwałam chwili, w której znów powrócę do tej lektury.
Wątkiem pobocznym jest poszukiwanie Słotnika - gwałciciela, który atakuje tylko w deszczowe dni, gwałci kobiety i odchodzi. Policji jest bardzo trudno go namierzyć, a podejrzenie pada na... Przekonajcie się sami na kogo. Dodatkowo jeszcze bardziej pobocznym wątkiem jest ten związany z bossem narkotykowym (myślę, że było o nim w poprzedniej części). Podoba mi się to, że tę serię można czytać bez znajomości poprzednich tomów, gdyż każda sprawa jest inna.
,,Złodziej dłoni" to bardzo ciekawy, wciągający kryminał, który spodoba się miłośnikom tego gatunku. Ja jestem bardzo usatysfakcjonowana zarówno pierwszą, jak i ponowną lekturą. Dla takiej fabuły warto zapoznać się z tą publikacją.
Moja ocena: 5,5/6
Moja ocena: 5,5/6
Książkę czytałam dość dawno temu, ale pamiętam doskonale, że przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńDobry kryminał zawsze chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOo, no brzmi ciekawie, coś czuję, że spodobałaby mi się ta seria!
OdpowiedzUsuńMusisz mi kiedyś tę książkę pożyczyć, brzmi ciekawie, tym bardziej, że lektura po latach równie przyjemna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.