Każdy z nas ma inną taktykę, odmienny sposób, jak układać swoje powieści w domowej biblioteczce. Jedni układają je kolorami, inni wydawnictwami, można także gatunkami, wielkością. Niektórzy pewnie kładą przeczytane osobno, a te których jeszcze nie poznali w inne miejsce. U mnie wyglądało to różnie. Jak miałam bardzo mało miejsca na książki to kładłam je obojętnie jak, byle by miały swoje miejsce na półce. Później, gdy miejsce mi się powiększyło przez jakiś czas też nie układałam ich jakoś szczególnie, ważne było, że leżą i się nie gniotą. Teraz jednak układam je raczej gatunkami, choć i to nie jest prostym zadaniem do wykonania...
Regały mam dłuższe i krótsze w poziomie, jednak powieści staram się układać gatunkami i po dwa rzędy na danej półce. Nie zawsze mi się jednak to udaje, bo jednego gatunku mam o wiele więcej, a innego całkiem mało. Czasem jedna półka to fantastyka, kolejna kryminały, później obyczajowe i na końcu ponownie fantastyka, gdyż nie wiem, jak mam je układać. Najwięcej miejsca zdecydowanie zajmują książki dla dzieci oraz obyczajowe, choć za tymi ostatnimi nie przepadam. Sporo mamy też kryminałów i fantastyki. Całość staram się układać gatunkami, nie zwracam uwagi na to, czy daną książkę już czytałam, czy też nie.
Mam raczej pamięć wzrokową, więc bardzo łatwo jest mi odnaleźć powieść, której akurat poszukuję. Czasem trafiam na takie pozycje, o których zupełnie zapomniałam. Nie układam książek kolorami, gdyż niewiele by mi to pomogło. Nie zawsze przecież pamiętam, jaką dana publikacja ma okładkę. Odnośnie książek dziecięcych układam je różnie, obecnie tak, aby mieściły się dwa rzędy, gdyż niektóre są bardzo dużo i zajmują 3/4 regału. Wtedy w drugim rzędzie kładę ciasno to mniejsze i nic się nie wysypuje.
Ciężko jest mi się rozstać z moimi książkami, dlatego też już niebawem zabraknie mi miejsca. Będę musiała je układać na leżąco. A jak Wy układacie swoje książki? Jak radzicie sobie z brakiem miejsca na regałach?
Na razie nie układam książek według jakiś norm. Po prostu leżą stosami obok siebie na segmencie, bo nie mam niestety półek. Ale na wiosnę przeprowadzam się do większego mieszkania, i tam będę miała już swoją wymarzoną biblioteczkę. :)
OdpowiedzUsuńSuper! Na pewno będzie wspaniale się prezentowała.
UsuńCyrysiu zazdroszczę (oczywiście pozytywnie) oddzielnego miejsca na książki, jaki sobie zrobisz. Mam nadzieję, że ja również w niedługim czasie będę mogła swoje książki w końcu ułożyć tak jak będę chciała - a nie tam gdzie mi się mieści :)
UsuńJa w sumie przez to, że się wyprowadziłam na studia mam dwa regały i jeden zaadaptowany, więc mam dość dużo miejsca.
UsuńJa mogę układać byle jak, bo staram się zawsze zapisywać na jakiej półce co stoi, więc pomimo że mam potrójne rzędy (bardzo głębokie półki) to nie mam problemu, żeby coś znaleźć :)
OdpowiedzUsuńNie no, trzy rzędy to bym chyba nie dała rady ogarnąć.
UsuńJa układam gatunkami ;)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com/
To podobnie, jak ja.
UsuńMoje książki stoją już na ogromnym regale w dwóch rzędach. Co jest z tyłu? Nikt nie wie... Dlatego zaprzestałam na razie nabywania nowych pozycji. Z jakimś logicznym układanie ich też na razie mi nie po drodze. Może jak będę miała duuużo wolnego czasu to coś w tym zakresie podziałam. Jeśli do tego dojdzie, to chyba zdecyduje się na ułożenie ich wg gatunku i autora.
OdpowiedzUsuńW sumie książki w pierwszym rzędzie są lepiej widoczne od tych w drugim, więc łatwo zapomnieć, że się ma daną pozycję.
UsuńJa na razie z braku miejsca, dzielę książki na literaturę polską i zagraniczną, w tym na przeczytane i nieprzeczytane. Kiedyś na pewno je ułożę bardziej szczegółowo, np według autorów i wydawnictw.
OdpowiedzUsuńPodział na autorów polskich i zagranicznych też jest jakimś pomysłem. Na pewno kiedyś także go zastosuję.
Usuńu mnie książki leżą ułożone działami i każdy dział ma alfabet do 3 liter :)
OdpowiedzUsuńPewnie dużo pracy przy tym.
UsuńU mnie to cały rytuał :)
OdpowiedzUsuńOczywiście wielokrotnie zaburzany nowymi przybytkami.
A książki układam po pierwsze gatunkami, a po drugie autorami, w kolejności pochodzenia. I tak mam kolejno: klasykę zagraniczną, klasykę polską, fantastykę polską, fantastykę zagraniczną, dalej kryminały, obyczajowe... itd. Osobne półki na książki dla dzieci i literaturę popularno-naukową.
Od kilku miesięcy nowe książki wpycham gdzie popadnie z braku miejsca i moja biblioteczka już tak nie zachwyca... ale cóż... niekupowanie książek jest trudne :)
Nie, Ty to faktycznie musisz mieć cudowną kolekcję.
UsuńU mnie póki co mam jedynie podzielone na te przeczytane i nie przeczytane - z braku miejsca.
OdpowiedzUsuńJednak mam nadzieję, że już niedługo będę miała własny kąt na książki i odpowiednie regały - mam plan układania książek według gatunków (wewnątrz oczywiście seriami) i oczywiście oddzielnie przeczytane i nie przeczytane - już nawet z tego względu, że gdy przyjeżdża do mnie znajoma to wie skąd może sobie pożyczać książki - gdyż nie pożyczam książek których jeszcze nie czytałam. ;)
Ja w ogóle nie lubię pożyczać książek, ale w sumie też nie chciałabym pożyczać książek, których jeszcze nie czytałam, bo może akurat wtedy najdzie mnie na nie ochota.
UsuńZawsze jak się zabieram za układanie książek to jestem podekscytowana :D ale jak już pościągam z regałów i zobaczę te stosy... odechciewa mi się :D
OdpowiedzUsuńDlatego ja robię to systematycznie po jednej półce :P
UsuńKiedyś miałam ułożone gatunkami, niestety jednak już prawie nie mam miejsca na nowe książki, a nie lubię pozbywać się starych (jak rozwiązać ten dylemat?), więc teraz książki mi się trochę pomieszały.
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię rozstawać się z książkami, ale nie jestem w stanie wszystkich pomieścić. Zazwyczaj wydaję te, które mniej mi się podobały.
UsuńJa niestety nie układam książek jakoś szczególnie. Staram się mieć na nie jak najwięcej miejsca, więc są nieźle poupychane. Ale czekam na dzień wyprowadzki z obecnego mieszkania, czyli gdzieś w lipcu będę miała dopiero upragnione miejsce na książki :)
OdpowiedzUsuńBliżej, niż dalej.
UsuńJa mam jedną półkę na książki podróżnicze i serię Mikołajka ;) a pozostałe wielkością :)
OdpowiedzUsuńTeż fajnie.
UsuńJakiś czas temu musiałam poprzestawiać wszystkie moje książki i na półkach przez jakiś czas miałam istny armagedon ;/ Obecnie romanse mam w oddzielnej szafie. Mam ich w domu dużo, ponieważ moja mama je lubi (ja zresztą też je czasami czytuję), więc zajmują dużo miejsca. Słowniki też stoją osobno. Różnią się rozmiarowo, więc było trochę trudno je poustawiać. Kolejna półka to książki, których jeszcze nie czytałam, ale mam zamiar (niektóre z nich są starsze ode mnie, ale w końcu uda mi się je przeczytać ;) ). Kolejna półka dzieli się na dwa rzędy. Jeden to książki, o których nie mam bladego pojęcia, a druga to takie, po które bardzo często sięgam. Kolejna półka to są dwie sagi i kilka książek, które nigdzie indziej mi się nie zmieściły. Następna szafa to są dwie półki. Na pierwszej znajdują się książki dla dzieci. Mimo że dzieckiem już nie jestem to nie mam serca ich wyrzucić. Na półce tej znajduje się też kilka romansów i kilka książek młodzieżowych. Na drugiej półce mam kolejne dwie sagi. Ostatnia szafa to są książki, o których myślę, że należy się ich pozbyć.
OdpowiedzUsuńW moim przypadku lepiej jest za często nie zmieniać ustawienia książek. Teraz przynajmniej wiem co gdzie mam, a później to nie jest takie pewne ;)
http://ksiazkowy-swiat-niki.blogspot.com/
To musisz mieć ogromną biblioteczkę albo takie odnoszę wrażenie. Te książki naukowe, czy słowniki trzymam zupełnie w innym pokoju, więc je nie ujmuję.
UsuńMam w domu ponad 800 książek :D Możliwe, że już 900. Układanie ich to prawdziwe wyzwanie.
UsuńTo wcale się nie dziwię.
Usuń