Data wydania: 2008
Format : Książka
Liczba stron: 56
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, Impuls Oficyna
Tadeusz Rawa to dziennikarz i poeta. Razem z Wojciechem Śliwerskim stworzyli pozycję, dzięki której nauka alfabetu stanie się miła i przyjemna.
Każdej literce została poświęcona strona. Jest sporo linijek do przećwiczenia małej i dużej litery. Całość uatrakcyjnia postać Kacpra oraz krótkie rymowane zwroty o każdej literce alfabetu, które czyta się z przyjemnością. Na zakończenie wiersz został napisany w całości. Znajduje się także list od chłopca, w którym prosi o napisanie do niego krótkiej wiadomości. Przeznaczonych jest na to aż kilka stron, a na końcu jest pusta strona, na której można narysować swój rysunek.
Nauka alfabetu czeka na każdego młodego człowieka. Kiedyś nie było książeczek do jego nauki, a skoro teraz są, więc warto z nich skorzystać. Powyższa pozycja jest jedną z dwóch, które zamierzam sprawdzić, aby w przyszłości móc razem z dziećmi ćwiczyć kolejne literki. Książka została wydana w dużym formacie, więc jest sporo miejsca na poznawanie nowych znaków. Dodatkowo znajdują się także ilustracje.
Poznawanie nowych rzeczy nie zawsze musi być zmorą, a z pomocą Kacpra z pewnością takie nie będzie. Moim zdaniem ta książeczka jest dobra do nauki alfabetu, choć na rynku z pewnością znajdują się także inne, które warto przetestować, zanim znajdzie się tę jedyną. Sądzę jednak, że za taką cenę warto dać jej szansę.
Moja ocena: 5/6
Za przekazanie upominku na Blogowe WOW dziękuję Wydawnictwu Impuls Oficyna.
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Dobry pomysł na prezent dla najmłodszych, również dla kuzynki mojej córki ;))
OdpowiedzUsuńWspaniale.
UsuńTak, na prezent idealna.
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę.
UsuńPomyśle o tej książce przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńMoże akurat jakiemuś krewnemu się przyda.
UsuńTym razem podziękuję, ponieważ wolę dla swoich milusińskich kolorowe , a nie czarno białe książeczki.
OdpowiedzUsuńJa też preferuję kolorowe, ale czarno-białym też daję szansę.
UsuńMój mały skarb jeszcze jest trochę za mały na literki, ale jak podrośnie to kto wie ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiadomo, ale to jeszcze kilka lat minie z tego, co kojarzę.
UsuńKiedyś faktycznie nie było tylu takich fajnych pomocy do nauki. Ale na szczęście, jakoś się człowiek alfabetu nauczył. :D
OdpowiedzUsuńJa w sumie nie pamiętam mojej nauki alfabetu.
UsuńPiękna i wyjątkowo użyteczna książeczka. :)
OdpowiedzUsuńTo na pewno.
UsuńZ tego co pamiętam dość szybko się nauczyłam alfabetu, bo chciałam czytać książki :D Ale takie książeczki są zawsze jakąś atrakcją dla dziecka :)
OdpowiedzUsuńJa nie pamiętam, jak to było ze mną i z alfabetem.
UsuńSam tytuł sprawia, że uważam ją za konieczną:-p
OdpowiedzUsuńNo wiadomo:)
UsuńJako ćwiczeniówka tak, ale na naukę alfabetu wybrałabym coś innego.
OdpowiedzUsuńJak uważasz.
Usuń