czwartek, 4 kwietnia 2013

,,Złomiarz” Paolo Bacigalupi

Wydawnictwo: MAG
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 360
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf 

,,Złomiarz” Paolo Bacigalupi

Paolo Bacigalupi w swoich książkach stara się nawiązywać do wątku ekologicznego, co bardzo dobrze mu wychodzi!

Nailer nie pochodził z bogatej rodziny, wcześnie stracił matkę. Pozostał mu tylko ojciec, który nie bardzo przejmował się bohaterem. Często używał wobec niego przemocy, zażywał narkotyki i inne używki. Chłopak był zmuszony do pracy w lekkiej ekipie, choć było to bardzo trudne i niebezpieczne zadanie. Podczas jednego wejścia do kanału, gdzie miał wydobyć miedź, stało się nieszczęście. Powierzchnia pod nim się zapadła, gdyż ciągnął na dużo materiału, który okazał się za ciężki. Spadł w zbiornik z ropą, miał małe szanse na przeżycie. Tylko Leserka, koleżanka z ekipy, mogła uratować mu życie. Czy jednak była skłonna poświęcić własne dobro, dużą ilość pieniędzy, którą można było na tym zarobić dla dobra znajomego?

Nailer pracował w lekkiej ekipie tylko dlatego, że był jeszcze dość mały i mógł wydobywać miedziane przewody. Życie nie obchodziło się z nim łaskawie.  Życie z despotycznym ojcem nie było dla niego łatwe. Mimo wszystko miał w sobie odruchy szlachetności, co miało niedługo uratować życie pewnej pięknej nieznajomej…

Leserka należała do ekipy, założeniem było wzajemne pomagania sobie wszystkim członkom. Dziewczyna zawładnięta rządzą pieniądza sama nie wiedziała, jak postąpić. Z jednej strony pieniądze mogły jej ułatwić egzystencję do końca życia. Czy jednak mogła skazać Nailera na śmierć?

Brygadzistką lekkiej ekipy była Pima, przyjaciółka Nailera. Chłopak bardzo dobrze czuł się w towarzystwie jej i matki dziewczyny. Zawsze mógł liczyć u nich na schronienie. Dzieliły się z nim także tym, co miały, choć im się nie przelewało.

Książka należy do gatunku fantastyki, po który zdecydowanie za rzadko sięgam. Tym razem nie było jednak wiele wymyślonych postaci – pojawiali się tylko półludzie. Godnymi uwagi bohaterami stali się także piraci.

Autor pisał w sposób prosty i zrozumiały. Pozycję przeczytałam błyskawicznie i z wielką przyjemnością. Nie mogłam się od niej oderwać. Cała książka poświęcona została ekologii, wtórnemu przetwarzaniu surowców. Duży plus!

Z twórczością autora zapoznałam się po raz pierwszy, jednak już nie mogę doczekać się, aż sięgnę po inne jego pozycje!

,,Złomiarz” to wspaniała pozycja, która spodoba się miłośnikom fantastyki, ale zarówno ekologii. Jest to dobra książka obok której nie można przejść obojętnie.

Moja ocena :5,5/6

Książka została przeczytana w ramach wyzwania


16 komentarzy:

  1. Brzmi na całkiem porządną fantastykę przygodową, w dodatku - jak piszesz - z wątkiem ekologicznym :D To już druga recenzja tej książki, druga pozytywna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardo, bardzo, bardzo, bardzo chcę przeczytać! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. czytałam, fakt, dobra książka
    ale mogło być lepiej

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporadycznie czytam fantastykę, ale nie stronię od tego gatunku, więc jak tylko będę miała nieco więcej czasu, to rozejrzę się za ,,Złomiarzem''.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaintrygował mnie ten wątek z ekologią.. jednak nadal nie wiem czy to będzie dobra książka..

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem całkiem zainteresowany tym autorem i myślę, że prędzej czy później zapoznam się z jego książkami. I zacznę chyba od "Złomiarza" właśnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. już kilka razy czytałam o książce i nie ukrywam, że jestem nią zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  8. recenzja dodana do wyzwania,
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń