poniedziałek, 11 lutego 2013

,,Miłosne kołysanki” Jane Graves

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2012
Format : Książka
Ilość stron: 344
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf


,,Miłosne kołysanki” Jane Graves

Jane Graves to autorka wspaniałej opowieści dla każdego o pokonywaniu różnic dzielących dwoje ludzi.

Bernadette od lat pracowała, jako osobisty ochroniarz znanych osobistości. Od dwóch lat ochraniała Jeremiego, udawała się z nim na bale charytatywne, gdzie spotykał wiele kobiet. Zawsze z którąś z nich wracał do swojego domu. Tym razem też tak się stało, choć nieznajoma piękność wydała się kobiecie podejrzana. Widziała ją już trzeci raz i uważała, że nie wróży to niczego dobrego. Jeremy jednak był innego zdania, nieznajoma przypadła mu do gustu. Po przyjeździe do domu mężczyzny Bernadette nie mogła się zmusić, aby odjechać spod jego domu. Gdy do niego weszła kobieta celowała do mężczyzny z pistoletu, a niedługo potem mieli pojawić się jej wspólnicy. W ostatniej chwili schronili się w schronie, gdzie pod wpływem emocji doszło między nimi do stosunku. Następnie Bernadette zwolniła się z pracy, gdyż nie mogła dłużej wytrzymać tego nerwowo. Propozycja finansowa nie spowodowała zmiany jej decyzji, zrobiło to coś innego…

Akcja powieści toczy się w jednym mieście w czasach współczesnych.

Bernadette pracowała, jako ochroniarz od wielu lat i ceniła sobie swoją niezależność. Nie chciała wychodzić za mąż, mieć dzieci. Nie przepadała za damskimi akcesoriami, nie spotykała się z mężczyznami. Los jednak pokrzyżował jej plany, czy na lepsze?

Jeremy wychowywał się tylko z ojcem, który nadużywał alkoholu, matka opuściła go, gdy miał 3. lata. Do wszystkiego musiał dojść sam. Dzięki własnemu uporowi udało mu się założyć dobrze prosperującą firmę w dobie kryzysu. Nie umiał okazywać uczuć. Uwielbiał przelotne romanse z nowo poznanymi kobietami. O Bernadette nie potrafił zapomnieć tak szybko.

Billy to kuzyn dziewczyny, który wychowywał się bez matki. Rodzicielka dziewczyny uważała, że mają obowiązek mu pomóc ze względu na brak opiekunki. Bernadette uważała jednak, że jej krewny szuka tylko wymówek, aby nic nie robić. Wiele się nie myliła w tej sprawie.

Max to osobisty ochroniarz Jeremiego, który zastąpił Bernadette po odejściu z pracy. Był mało przyjemnym człowiekiem. Bardzo mało się odzywał, jednak nie mógł dopuścić, aby jego przyjaciółce stała się krzywda.

Matka bohaterki, Eleanor miała bardzo dobre serce dla wszystkich znajomych, obdarzała ich natychmiastowym zaufaniem, choć nie zawsze na to zasługiwali. Czuła się w obowiązku, aby pomóc potrzebującym, była bardzo religijną osobą. Chorowała na Alzhaimera, choroba z czasem zaczęła się pogłębiać. Córka odkładała każdy grosz, aby jej matka mogła normalnie funkcjonować.

Książka napisana jest w sposób przystępny i prosty, czyta się ją bardzo szybko i z wielką przyjemnością. Nie mogłam się od niej oderwać, wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Nie jest za bardzo przewidywalna, autorka doskonale stopniuje napięcie, trzyma czytelnika w niepewności. Bardzo mi się podobała ta pozycja.

Pierwszy raz zapoznałam się z twórczością tej autorki, jednak mam ochotę, aby przeczytać także inne jej pozycje.

,,Miłosne kołysanki” to raczej pozycja z literatury kobiecej przeznaczona dla każdej z nas.

Moja ocena : 5,5/6

4 komentarze: