Data wydania: 2011
Format : Książka
Ilość stron: 304
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf
,,Morderstwo tuż za rogiem” Zofia Małopolska
Zofia Małopolska to autorka debiutanckiego kryminału, który
miałam okazję przeczytać.
Kokoszka poprzedniego wieczoru umówił się na spotkanie z
kolegami ze szkoły, oczywiście nie mogło zabraknąć alkoholu. Dlatego, gdy
obudził się rano obawiał się, że nie będzie w stanie iść do pracy. Był
adwokatem w kancelarii teścia. Doprowadził się jednak do porządku, po wyjściu
na ulicę zauważył bezdomnego, którego chciał obudzić i przegonić. Gdy podszedł
bliżej, zauważył, że mężczyzna nie żyje…
Komisarz Marcin Bartnik po latach wrócił do miasta, gdzie
miał zająć się sprawą morderstwa. Spotkał też swoją nauczycielkę ze szkoły,
która obecnie przebywała na emeryturze. Sprawa okazała się o tyle trudna, że nie znano danych ofiary ani
jego krewnych. Nikt w ogóle go nie kojarzył, wiedziano tylko, że jest bezdomny.
Pomocny miał okazać się stróż boiska do gry znajdującego się niedaleko miejsca
zdarzenia. Mężczyzna pod wpływem policjanta, przypomniał sobie niektóre fakty.
Akcja powieści toczy się w jednym z dużych miast Polski w
czasach współczesnych.
Kokoszka nie miał dobrych relacji z żoną, przebywali w
separacji. Lubił napić się , spotkać z kolegami ze szkoły. Gdy zauważył
zmarłego bezdomnego stracił całą pewność siebie, pracował w firmie teścia, jako
znany adwokat.
Marcin Bartnik za namową rodziców udał się najpierw na
studia medyczne, które porzucił przez kobietę, w której się zakochał, gdyż jej
rodzina uważała, że policjant to lepszy zawód. Po latach postanowił wrócić do
rodzinnego miasta.
Nauczycielka ze szkoły była miłą starszą panią na
emeryturze, która lubowała się w czytaniu książek. Mogła opowiadać wiele o
swoich uczniach, których pamiętała nawet sprzed kilkudziesięciu lat.
Postanowiła włączyć się w śledztwo.
O zamordowanym wiedziano tylko tyle, że mieszkał w starym
budynku na terenie boiska do gry wraz ze znajomymi, nie znano jego prawdziwego
imienia. Wszystkim przedstawiał się, jako Stefan. Zaprzyjaźnił się ze stróżem,
któremu uratował psa.
Stróż udawał, że nic nie wie, jednak pod wpływem policjanta
wyznał wszystko, co wiedział. Był wdzięczny mężczyźnie za uratowanie
zwierzęcia. Miał akurat służbę na posesji, jednak nie słyszał nic
niepokojącego.
Język powieści jest strasznie nużący, cała powieść jest
nudna, jałowa i bez żadnych faktów. Po 70 stronach było wiadome tylko, że
został zamordowany bezdomny, o którym nikt nic nie wiedział. Cała akcja mnie
nużyła, nie można tego było czytać z przyjemnością. Z trudem doczytałam do
końca i serdecznie nie polecam. Zdaję sobie sprawę z tego, że był to debiut
autorki, jednak mimo wszystko liczyłam na kryminał, który wryje się w moją
pamięć na długo, a nie nudną opowiastkę o zamordowaniu bezdomnego.
Pierwszy raz zapoznałam się z twórczością tej autorki,
jednak na razie nie mam ochoty na więcej.
,,Morderstwo tuż za rogiem” to niezbyt udany debiutancki
kryminał Zofii Małopolskiej, którego nie polecam.
Moja ocena : 3/6
Czytałam inne kryminały z tej serii i również mnie nie zachwyciły, dlatego i w przypadku w/w książki także się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńJa już nie zamierzam nic czytać z tej serii;p
UsuńKiedyś słyszałem o tej książce, ale po Twojej recenzji nie sięgnę po tę powieść:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie dziwię się.
Usuńkurcze nastała plaga kryminałów :( niestety nie dla mnie i ocenia niezbyt pochlebna :)
OdpowiedzUsuńMoże i tak, gdzie nie spojrzę tam kryminał;p
UsuńMoże uda mi się sprawdzić na "własnej" skórze ;)
OdpowiedzUsuńMoże tak:)
UsuńZnam podobną okładkę książki, czy to jakaś seria?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ,,Asy kryminału"
UsuńSkutecznie zniechęcająca opinia:-) Swoją drogą, mam wrażanie, że napisac dobry kryminał to strasznie trudna sprawa.
OdpowiedzUsuńNiektórym się to jednak udaje:)
UsuńSzkoda, że tak średnio wypadł ten kryminał, bo sam pomysł miał potencjał.
OdpowiedzUsuńNo tak, mnie osobiście nie zachwycił.
Usuń