Tam gdzie Lucky Luke, tam i ja. Od niedawna zapoznaję się z tą ciekawą komiksową serią i nigdy nie mam dość.
W tym wydaniu Lucky Luke został poproszony o poprowadzenie karawany osadników do nowego miejsca. Po drodze jednak nie wszystko odbywało się zgodnie z planem.
Jest to ten typ komiksów, którego lektura jest nieustannie zabawna, a postać kowboja dodaje serii uroku. W niektórych częściach pojawiają się bracia Daltonowie, a nawet jak ich nie ma to też nie można narzekać na nudę.
,,Lucky Luke. Karawana, tom 24" to jedno z tych wydań, które z powodzeniem można czytać bez znajomości poprzednich tomów i miło spędzić z nim czas. Komiks został wydany w miękkiej oprawie i sprawnie można się z nim zapoznać.
Moja ocena: 5/6
Wpis powstał w ramach współpracy z Egmont.
Bohater jest wręcz kultowy, fajnie, że nadal możemy rozkoszować się jego przygodami w komiksach
OdpowiedzUsuńNa pewno jest się czym zainteresować.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nigdy nie przepadałam za LuckyLukiem ,ale czuje że synkowi się spodoba :)
OdpowiedzUsuń24 tomy wow. To wymaga dużej kreatywności.
OdpowiedzUsuń