Od czasu do czasu sięgam też po trudniejsze tematycznie lektury i ,,Kolor samotności" niewątpliwie miał zaliczać się do tej grupy. Gdy w szkole doszło do strzelaniny 6-letni Zach nie zorientował się, że po wyjściu na świeże powietrze brakuje jego 10-letniego brata. Niestety, później okazało się, że ten zmarł w wyniku strzelaniny, a rodzina musiała nauczyć się na nowo żyć bez niego. Matka chłopców była jednak tak zaciekła w poszukiwaniu zemsty, że nie widziała tego, iż został jej jeszcze drugi syn. Pozycja nie wywarła na mnie wielkiego wrażenia, nie odczuwałam jakichś skrajnych emocji, czego spodziewałam się po tej pozycji. Ja odebrałam ją neutralnie, ale może w kimś innym wywoła większe emocje.
Moja ocena: 4/6
Książka została przeczytana w ramach wyzwania WyPożyczone
Na taką książkę muszę mieć odpowiedni nastrój.
OdpowiedzUsuńPrzeważnie omijam takie ciężkie lektury. Książka na pewno podbije serca czytelników
OdpowiedzUsuńTeż niedawno miałam okazję się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuń