Tak się składa, że, po pierwsze, Kajko i Kokosz są lekturą w klasie czwartej, więc byłam ciekawa tego komiksu, a, po drugie, skończyłam filologię rosyjską, więc byłam ciekawa ukraińskiego wydania.
Planowano wielki turniej, w którym miały wziąć udział barany. Kasztelan także się do niego przygotowywał, co nie podobało się jego przeciwnikom. Najpierw mężczyźnie śniły się barany, a to dopiero początek kłopotów, które chciał mu dostarczyć nieprzyjaciel. Która drużyna zwyciężyła w turnieju?
Komiks jest dość obszerny, a dodatkowo jest tutaj bardzo dużo tekstu. Dodatkową trudnością jest to, że czyta się go po ukraińsku. Sporym ułatwieniem z kolei są na pewno ilustracje, które wspaniale dopełniają tekst i nawet jeśli czegoś nie zrozumiemy to możemy się tego domyślić.
,,Kajko i Kokosz – Wielki turniej" to naprawdę bardzo ciekawa publikacja w formie komiksu. Naprawdę sporo się tutaj dzieje, tak więc na nudę na pewno nie można narzekać.
Moja ocena: 5/6
Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Egmont.
Takie komiksowe publikacje są świetne.
OdpowiedzUsuńTym razem spasuję, gdyż nie przepadam z komiksową formą.
OdpowiedzUsuń