Wydawnictwo: Harper Collins
Data wydania: 2018
Format : Książka
Liczba stron: 288
Do kupienia: Gandalf
Kilka miesięcy temu ukazał się pierwszy tom serii Katarzyny Misiołek, skrywającej się pod pseudonimem Daria Orlicz. Teraz przyszedł czas na jego kontynuację.
Kobieta niekoniecznie może musi spotykać się tylko z jednym mężczyzną, jednak nie powinna być tak rozwiązła, jak pewna 36-latka. Bohaterka miała prawie każdego, co niestety miało się dla niej źle skończyć. Gdy syn zgłosił, że matki nie ma w domu, nikt nie przypuszczał jeszcze najgorszego.
Pierwszy tom był porywający, dlatego postanowiłam zapoznać się z jego kontynuacją. Pojawiają się tutaj postaci znane nam z poprzedniej części. Sprawa jest całkowicie oddzielna, jednak i tak lepiej przeczytać otwierający serię tom, by lepiej orientować się w życiu głównych bohaterów.
Kryminał nie jest może zbyt obszerny, a dodatkowo łączy w sobie na dość późnym etapie dwie, pozornie niezwiązane ze sobą sprawy. Nie jest to może powieść od której trudno się oderwać, jednak nie ukrywam, że całkiem przyjemnie spędziłam z nią czas.
,,Martwe dusze" to dość wciągająca publikacja, z którą bez przeszkód zapoznacie się w kilka godzin. Zakończenie jest naprawdę zaskakujące. Na pewno zapoznam się z kolejnym tomem.
Moja ocena: 5/6
Kilka miesięcy temu ukazał się pierwszy tom serii Katarzyny Misiołek, skrywającej się pod pseudonimem Daria Orlicz. Teraz przyszedł czas na jego kontynuację.
Kobieta niekoniecznie może musi spotykać się tylko z jednym mężczyzną, jednak nie powinna być tak rozwiązła, jak pewna 36-latka. Bohaterka miała prawie każdego, co niestety miało się dla niej źle skończyć. Gdy syn zgłosił, że matki nie ma w domu, nikt nie przypuszczał jeszcze najgorszego.
Pierwszy tom był porywający, dlatego postanowiłam zapoznać się z jego kontynuacją. Pojawiają się tutaj postaci znane nam z poprzedniej części. Sprawa jest całkowicie oddzielna, jednak i tak lepiej przeczytać otwierający serię tom, by lepiej orientować się w życiu głównych bohaterów.
Kryminał nie jest może zbyt obszerny, a dodatkowo łączy w sobie na dość późnym etapie dwie, pozornie niezwiązane ze sobą sprawy. Nie jest to może powieść od której trudno się oderwać, jednak nie ukrywam, że całkiem przyjemnie spędziłam z nią czas.
,,Martwe dusze" to dość wciągająca publikacja, z którą bez przeszkód zapoznacie się w kilka godzin. Zakończenie jest naprawdę zaskakujące. Na pewno zapoznam się z kolejnym tomem.
Moja ocena: 5/6
"Martwe dusze" mam dopiero w planach.
OdpowiedzUsuń