niedziela, 28 lipca 2013

Przedpremierowe recenzje.



Szczerze powiem, że przedpremierowe recenzje nie zdarzają mi się zbyt często i wcale nad tym nie ubolewam. Dzieje się inaczej w wypadku, gdy bardzo wyczekuję jakiejś pozycji i nie mogę jej jeszcze dostać, a inni już ją mają;p

Przedpremierowe recenzje są z pewnością ułatwieniem dla czytelników, którzy chcą kupić książkę w dniu premiery, a nie wiedzą, czy się na nią zdecydować. Wtedy opinia innych z pewnością im tą decyzję ułatwi.

Książki przed premierą zazwyczaj mają pierwszeństwo u Bloggerów, gdyż przynoszą jako taką sławę, gdy jeszcze nigdzie ich nie ma. Po części się z tym zgadzam, zawsze lepiej mieć unikatową treść.

A Wy, zgadzacie się z tym? :)

Post na ten temat ukazał się także u :


9 komentarzy:

  1. Nie wiem, czy przedpremierowe recenzje przynoszą sławę. Ja osobiście czegoś takiego nie doświadczyła, aczkolwiek to prawda, że jeśli czekam na premierę jakiejś książki i akurat jest jej recenzja, to szybciutko zaglądam na danego bloga i czytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodziło mi o większą ilość wejść, ale to też zależy od książki ;)

      Usuń
  2. Osobiście lubię czytać książki przed premierą. Jednak nie oszukujmy się - wiąże się to również z pewnym stresem, gdyż goni nas jeszcze bardziej termin, niż w przypadku innych współprac. Średnio książkę dostaje się maksymalnie 2 tygodnie przed premierą? Różnie to bywa. Raz miałam ekstremalny przypadek, kiedy książka pojawiła się u mnie na 3 dni przed premierą i musiałam rzucać wszystko, by wziąć się za tę konkretną powieść :)
    Ale tak poza tym fajnie jest jednak napisać o czymś szybciej, niż inni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostaje się książkę przed premierą, ale też nie trzeba chyba wszystkiego rzucić ;) Zależy, kto jak chce i ile ma do przeczytania przed tym ;)

      Usuń
  3. Lubię czytać przedpremierowe recenzje, bo zawsze to dla mnie jakaś sugestia, poza tym oczekiwanie na książkę jest bardziej ekscytujące :)
    Sama takich recenzji nie zamieszczam, robię za to post z zapowiedziami, ale raczej dla siebie niż dla innych, bo pod koniec miesiąca sprawdzam statystycznie ile książek udało mi się z nich zdobyć, czy jest ich mniej czy więcej od innych zakupionych nowości i jak wypadają na tle wszystkich nowych nabytków (czasem udaje mi się coś z listy zdobyć do recenzji :p).
    Potem sprawdzam jeszcze po pół roku czy coś się zmieniło - w Biedronce co jakiś czas pojawiają się nowości, albo książki miesiąc po premierze w okazyjnej cenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ja też lubię zapowiedzi oglądać, ale nie jestem w stanie mieć wszystkiego, na co mam ochotę ;)

      Usuń
  4. Fakt czytanie takiej recenzji przedpremierowej, szczególnie jak lubi się książki danego autora jest bardzo fajne :) Człowiek, po jej przeczytaniu jeszcze bardziej czeka :)

    OdpowiedzUsuń