,,Wojna cukierkowa. Awantura w salonie gier"
Brandon Mull to pisarz którego bardzo cenię. Jego seria ,,Baśniobór" należy do jednej z moich ulubionych. Tym razem postanowiłam zapoznać się z drugim tomem ,,Wojny cukierkowej".
Mozag i John Dart zostali porwani. Tak naprawdę nikt nie wiedział gdzie obecnie przebywali i czy ich życiu zagrażało niebezpieczeństwo. Nate, Summer, Trevor i Gołąb musieli na nowo zmierzyć się z magią, z którą być może nie mieli żadnych szans. Wkrótce dowiedzieli się, że wiele wspólnego ze zniknięciem przyjaciół mógł mieć salon gier. Na razie jednak pozostawało dla nich tajemnicą kto był ich właścicielem. Ta nowość miała ich niemiło zaskoczyć.
Drugi tom serii jest o wiele bardziej dynamiczny i ciekawszy. Pojawiają się tutaj bohaterowie z poprzedniej części, zostało przywołanych kilka faktów z tamtego okresu, jednak z powodzeniem można go czytać jako oddzielną powieść. Główni bohaterowie są dobrze wykreowani, ich sylwetki zapadają w pamięć. Miałam mały problem z zapamiętaniem pomocników właściciela salonu gier i ich mocami, jednak w niczym nie przeszkodziło mi to w lekturze.
Na końcu znajduje się kilkanaście pytań do dyskusji, którą można przeprowadzić we własnym gronie. Są dość szczegółowe, intrygujące, ale przede wszystkim zmuszają do samodzielnego myślenia, co bardzo mi się podoba. Książkę pomimo jej obszerności przeczytałam w jedno popołudnie. Bardzo się w nią wciągnęłam i byłam ciekawa jej zakończenia.
,,Wojna cukierkowa. Awantura w salonie gier" to powieść fantastyczna przeznaczona dla nastolatków lubujących się w tym gatunku. Ja jestem zadowolona z lektury i z chęcią poczytam o dalszych losach już piątki przyjaciół. Jest to z pewnością lektura nietuzinkowa, od której naprawdę trudno się oderwać.
Moja ocena: 5/6
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję wydawnictwu Wilga