Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sara Blaedel. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sara Blaedel. Pokaż wszystkie posty

piątek, 25 grudnia 2015

,,Tylko jedno życie", ,,Pożegnanie wolności", ,,Bogini zemsty", ,,Zwiastun śmierci" Sara Blaedel

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2013
Format : Książka
Liczba stron: 400
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf

Sara Blaedel zadebiutowała kryminałem ,,Handlarz śmiercią". W Polsce do tej pory ukazało się 6 tomów jej serii kryminalnej. ,,Tylko jedno życie" jest trzecim z nich.

Nieopodal Kopenhagi, w prowincjonalnym miasteczku, została zamordowana dziewczyna. Nastolatka została wyłowiona z wody, wiele wskazywało na zabójstwo. Z racji tego, że była cudzoziemką pierwszymi podejrzanymi byli jej krewni.Czy tak było naprawdę? Czy udało się wyciągnąć jakieś informacje od jej najbliższych przyjaciółek?

Jak może pamiętacie, w dwóch pierwszych tomach przeszkadzała mi pewna schematyczność, którą Sara Blaedel nieustannie stosowała. Na szczęście tym razem wszystko się zmienia i nie ma mowy o monotematyczności. Być może jest to spowodowane tym, że teraz akcja nie toczy się w Wydziale A, w którym na stałe pracuje Louise. Dodatkowo pisarka poruszyła temat cudzoziemców, co znacznie urozmaiciło lekturę.

Jak na razie, jest to najciekawsza część serii autorstwa Sary Blaedel. Czyta się ją szybko, z przyjemnością i sporym zainteresowaniem. Pisarka nadal jednak nie ustrzegła się wskazywania poprzez pewne tropy za wcześnie na to, kto jest sprawcą lub co może być przyczyną morderstwa. Mimo wszystko, uważam książkę za całkiem udany kryminał, z którym można się zapoznać.

,,Tylko jedno życie"  to publikacja, która nie ustrzegła się wad. Myślę, że można ją czytać jako odrębną powieść, ale wiadomo, że lepiej czytać serię od początku.

Moja ocena: 4,5/6

~*~


Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2013
Format : Książka
Liczba stron: 416
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf

,,Pożegnanie wolności" to czwarty tom serii z asystentką kryminalną Louise Rick. Czy tym razem Sara Blaedel czymś mnie zaskoczyła?

Brutalnie została zamordowana młoda kobieta, której podcięto gardło. Oczywiście sprawą musiała zająć się Louise Rick wraz ze swoimi kolegami. Nie inaczej, w sprawę zaangażowana musiała być też dziennikarka, przyjaciółka Louise, Camilla. W tym samym czasie w kościele synek Camilli z kolegą znaleźli żywe niemowlę. Skąd się tam wzięło, dlaczego akurat tam?

Gdy zaczynałam ten tom liczyłam na coś naprawdę innego, niż w poprzednich trzech częściach. W jakiś sposób Sarze Blaedel udało się stworzyć coś nowego, jednak czy naprawdę w każdą sprawę kryminalną musi być osobiście zaangażowana Camilla, której zazwyczaj grozi niebezpieczeństwo? Niestety staje się to powoli nudne i znacznie zmniejsza przyjemność lektury. Dodatkowo nie podoba mi się to, że sprawca morderstw jest tak przedstawiony, że bardzo łatwo można się domyślić, kto stoi za zabójstwami lub jest bardzo blisko z nimi związany.

Sara Blaedel została okrzyknięta Duńską Królową Kryminałów i zdobyła jakieś nagrody czytelników. Jej książki są tłumaczone w innych krajach i dość dobrze sprzedawane. Ja jednak nie mogę pojąć tego fenomenu. Prawie wszystkie części serii są do siebie bardzo podobne, zazwyczaj nie ma w nich nic nadzwyczajnego. Specjalnie nie mrożą krew w żyłach, bo i tak wiemy, że Louise i Camilla muszą wyjść cało z opresji. Jedynym plusem jest to, że poruszają tematy na czasie - w tym przypadku, np. prostytucję.

,,Pożegnanie wolności" to książka, którą czytałam, bo nie miałam nic lepszego do robienia. Jest to lekkie czytadło, które może wypełnić nam wolny wieczór. Niestety, specjalnie nie zapada w pamięć, a kolejne tomy są jeszcze bardziej podobne do poprzednich, przez co wydaje nam się, jak byśmy cały czas czytali to samo. Przede mną jeszcze dwie części serii, ale nie liczę na nic nowego.

Moja ocena: 4/6

~*~

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2014
Format : Książka
Liczba stron: 472
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf

Sara Blaedel zadebiutowała w 2004 roku ,,Handlarzem śmierci". Od tej pory w Polsce ukazało się 6 tomów. ,,Bogini zemsty jest piątym z nich.

Początkowe wydarzania są związane z czwartą częścią, więc nie chcę za wiele zdradzać. W życiu Louise Rick zaszła jednak dość znacząca zmiana, z którą musiała się uporać. Policja do rozwiązania miała dwie sprawy - zamordowany został mężczyzna, a wierzyciele nachodzili jego partnerkę i córeczkę z groźbami, by spłaciła dług. Oprócz tego na pewnej imprezie dla uczniów szkoły podstawowej miała miejsce napaść na matkę, poszkodowana została także uczennica. Później doszła jeszcze trzecia sprawa. Czy te wszystkie wątki mogły się ze sobą połączyć?

Z przykrością muszę stwierdzić, że piąty tom nie wniósł nic nowego do mojego życia. Z racji tego, że był najdłuższy z serii trochę zmęczyła mnie jego lektura. Ciekawym urozmaiceniem były listy Camilli, jednak rozwiązania spraw domyślałam się na długo przed ich ujawnieniem. Nie rozumiem nadania Sarze Blaedel tytułu Królowej Duńskiego Kryminału, gdyż jej twórczość w żaden sposób nie przyprawia mnie o szybsze bicie serca, jakieś napięcie, wyczekiwanie końca. Wręcz przeciwnie. Czytam ją jak powieść obyczajową, w której nie wydarzy się nic specjalnego.

Styl pisarki jest prosty, więc czyta się szybko, jak już wspomniałam jednak ta część nieco mnie znużyła. Z powodzeniem można by ją nieco skrócić bez uszczerbku dla fabuły. Wydarzenia opisane w ,,Bogini zemsty", a właściwie końcowe zdania będą miały swoje przedłużenie w następnym tomie, czyli ,,Zwiastunie śmierci", za lekturę którego niebawem się zabieram.

,,Bogini zemsty" to książka, którą trzeba czytać ze znajomością poprzednich tomów, bo ciężko będzie nam zrozumieć niektóre wątki. Niestety, nie czuję, by rekomendacje Camilli Lackberg, czy Marka Billinghama, którego twórczość bardzo lubię, miały swoje pokrycie w rzeczywistości. Przynajmniej w moim przypadku.

Moja ocena: 4/6

~*~

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2014
Format : Książka
Liczba stron: 344
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf

,,Zwiastun śmierci" to szósty, a zarazem ostatni wydany do tej pory w Polsce kryminał z asystent kryminalną Louise Rick. Zakończenie wskazuje, że będą kolejne tomy, jednak ja już chyba nie mam na nie ochoty...

Wydarzenia z tego tomu są bezpośrednio powiązane ze zdaniami z ostatniej strony ,,Bogini zemsty". W skrócie tylko napiszę, że zaginął bardzo cenny obraz. Nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny na kradzież, jednak wielu osobom zależy na jego odzyskaniu. Do czego się posuną, by spełnić swoje chore żądze? Równolegle toczy się sprawa dziewczyny, która wyjechała na wakacje i pewnego dna zaginęła. Matka nie wierzy w samobójstwo, cały czas wierzy w powrót córki. Sprawą zamierza zainteresować się Louise. Czy uda jej się odkryć prawdę?

Poprzednie pięć tomów czytałam bo czytałam, jednak dało się przez nie przebrnąć i potraktować jako lekką literaturę kryminalną. Nie wnosiły nic do mojego życia, specjalnie nie umilały mi wieczoru, ale stwierdziłam, że skoro już je mam to poczytam. W przypadku ,,Zwiastuna śmierci" niestety jestem jeszcze bardziej zawiedziona, niż przy poprzednich pięciu tomach. Gdy tylko zaczynałam lekturę czułam, że będzie to najnudniejsza część i wcale się nie pomyliłam.

Wydarzenia opisane w tej części są tak nieprawdopodobne, że ciężko uwierzyć, że to już szósta książka Sary Blaedel. Wszystko jest bardzo przewidywalne, tak, jak w poprzednich tomach wszystkie wydarzenia muszą się w jakiś sposób ze sobą połączyć. Jest to najcieńsza powieść, a sprawiła mi największą trudność. Zakończenie losów Louise w tym tomie sprawia, że uśmiech zapanuje na naszych twarzach, jednak to za mało, by uznać kryminał za dobry.

,,Zwiastun śmierci" to tom, który strasznie mnie zawiódł i nie mam ochoty czytać dalszych losów Louise. Mam wrażenie, że przez sześć tomów czytam to samo, a przez to, że czytałam niemal jeden za drugim nieraz traciłam rozeznanie, który akurat czytam, gdyż wszystko jest tak schematyczne i podobne, że ciężko się w tym zorientować. ,,Zwiastun śmierci" to książka, która tylko mnie wyczerpała, a nie sprawiła mi żadnej przyjemności z lektury.

Moja ocena: 3/6

poniedziałek, 21 grudnia 2015

,,Mam na imię Księżniczka" Sara Blaedel

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2012
Format : Książka
Liczba stron: 352
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf

Sara Blaedel nazywana jest duńską królową kryminału, w Polsce zostało wydane sześć tomów jej debiutanckiej serii.

W Kopenhadze doszło do brutalnego gwałtu, w wyniku którego poszkodowana mogła zginać. Okazało się, że jest to dziewczyna cicha, poddana władzy matki, a swojego kandydata na randkę poznała w Internecie. Wiadomo, jak to jest, tam pod danym nickiem może kryć się każdy. Dane wybranka są nieprawidłowe, policja musi zacząć walkę z czasem, gdyż nie wiadomo, czy mężczyzna nie szuka sobie nowej ofiary.

Zaczynam czytać drugi tom i mam niejasne wrażenie, że już gdzieś to czytałam. Po skończonej lekturze okazuje się, że to fakt, a nie tylko moje przeczucie. Owszem, raz może być ciekawie, gdy Camilla, dziennikarka, a zarazem bliska przyjaciółka asystent kryminalnej bezpośrednio ma jakiś związek z prowadzoną sprawą, dziwnym trafem dziwnym zbiegiem okoliczności, ale dwa razy z rzędu jest to już nudne i przewidywalne. Podobnie sprawa ma się z ciążą Louise i Peterem, jej wybrankiem.

W książce 99% treści to sprawa gwałtu, 1% to druga sprawa dotycząca morderstwa żony, o które oskarżony jest mąż. Jest to sprawa tylko napomknięta i tak naprawdę na dobrą sprawę nie wiadomo, o co w niej wchodzi. Myślę, że skoro Sara Blaedel zdecydowała się na jej dołączenie do fabuły, powinna być ona bardziej rozwinięta. Zakończenie jest jakby na wpół urwane i niedokończone, wywołuje w czytelniku uczucie, że to jednak nie koniec, że jeszcze coś się może zdarzyć.

Mimo wszystko, książkę należy docenić za to, że zwraca uwagę na portale randkowe w Internecie, które mogą nieść ze sobą wiele zagrożeń. Nigdy nie wiemy, kto siedzi po drugiej stronie monitora. Mamy o nim tylko te informacje, które sam nam ujawnił, a najczęściej są one fałszywe. Uważajmy więc z kim dzielimy się swoimi danymi, numerem telefonu, czy adresem zamieszkania.

,,Mam na imię Księżniczka" to książka schematycznie podobna do pierwszego tomu. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach nieco się to zmieni, bo chyba będę zmuszona zaprzestać dalszej lektury. ,,Mam na imię Księżniczka" to dość lekki kryminał napisany prostym językiem, który można przeczytać w wolne popołudnie.

Moja ocena: 4/6

wtorek, 8 grudnia 2015

,,Handlarz śmiercią" Sara Blaedel

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2012
Format : Książka
Liczba stron: 368
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf

Sara Blaedel w 2004 roku zadebiutowała kryminałem ,,Handlarz śmiercią". W Polsce pierwszy tom serii został wydany dopiero w 2012 roku, jednak od tego czasu mamy na rodzimym rynku już 6 tomów tego cyklu.

Asystentka kryminalna Louise Rick, pracująca w Wydziale Zabójstw w Kopenhadze, niemal cały czas stykała się ze śmiercią, gwałtami, morderstwami. Nie było więc niczym dziwnym, gdy pewnego razu trafiły im się aż dwa morderstwa - zginęła młoda dziewczyna, studentka pielęgniarstwa oraz mężczyzna w średnim wieku, dziennikarz, zajmujący się różnymi aferami narkotykowymi. Czy oba zabójstwa były ze sobą w jakiś sposób powiązane?

Na serię pewnie nie zwróciłabym uwagi, gdyby kilka miesięcy temu nie sprzedawano jej jako dodatek do gazet. Korzystając z bardzo korzystnej ceny postanowiłyśmy skompletować sobie cały cykl. W pewne sobotnie przedpołudnie postanowiłam zapoznać się z ,,Handlarzem śmiercią", czyli pierwszym tomem serii. Początkowo ciężko było mi się wciągnąć w historię, jednak z czasem czytałam z większym zainteresowaniem.

Jak na debiut, fabuła została przemyślana bardzo starannie. Mamy dwa morderstwa, mnóstwo świadków, nie wiemy, czy obie sprawy są ze sobą w jakiś sposób powiązane. Finał następuję w końcowych stronach powieści, co bardzo mnie cieszy. Debiut nie jest jednak bez wad. Od niemal samego początku idzie domyślić się, kto jest zamieszany w jedno morderstwo. Kwestia drugiego natomiast pozostaje dla nas tajemnicą, może dlatego, że zostało ono zepchnięte na dalszy plan i niemal na ostatniej stronie, nie wiadomo skąd, Louise informuje bliskie jej osoby o rozstrzygnięciu sprawy pielęgniarki.

,,Handlarz śmiercią" to debiut Sary Blaedel, nazwanej duńską królową kryminału, do czego nijak nie mogę się odnieść, bo chyba nie czytałam nic duńskich pisarzy. Stylem trochę przypomina Ninni Schulmann, więc jeśli lubicie twórczość wspomnianej pisarki, debiut Sary Blaedel powinien Wam się spodobać.

Moja ocena: 4,5/6