Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2017
Format: Książka
Liczba stron: 272
Do kupienia: Egmont
Ile wersji, tyle różnych opowieści. Choć baśnie od lat raczej pozostają ogółem niezmienione to jednak pewne szczegóły się różnią. Dziś zapraszam Was na ,,Piękną i Bestię" w nowocześniejszym wydaniu.
Bella od lat była na wsi postrzegana jako osoba dziwna, gdyż, po pierwsze, nie miała wielu przyjaciół, a, po drugie, umiała czytać, choć dziewczętom nie bardzo przystawało to zajęcie. Pewnego dnia ojciec Belli, Maurycy, trafił do zamku Bestii. Gdy dziewczyna się o tym dowiedziała, postanowiła zostać więźniem zaraz niego. Piękny książę zamieniony w Bestię tymczasem wciąż czekał na dziewczynę, która go pokocha i zrzuci z niego klątwę.
Książka została wydana na żółtawym papierze ze zdobieniami u góry strony. Czcionka jest dość duża, czyta się naprawdę szybko. Choć fabuła jest nieco zmieniona, i tak z całą lekturą zapoznałam się z przyjemnością. Najważniejsze jest przesłanie, by kochać nie za wygląd, ale za to, jakim człowiekiem jest znajoma nam osoba.
Publikacja wprowadza także nowego bohatera, który występuje w filmowej wersji. Jest nim przechwalający się bohater wojenny, któremu wydaje się, że Bella wyjdzie za niego za mąż, bo on tak sobie życzy. Jego pycha nie pozwala mu zobaczyć nic więcej, niż czubek własnego nosa.
,,Piękna i Bestia" to ponadczasowa lektura, z którą warto się zapoznać. Ta wersja została unowocześniona i wzbogacona o szpital psychiatryczny, gadające przedmioty, jednak w niczym nie przeszkadza to w czerpaniu przyjemności z lektury.
Moja ocena: 5,5/6
Ile wersji, tyle różnych opowieści. Choć baśnie od lat raczej pozostają ogółem niezmienione to jednak pewne szczegóły się różnią. Dziś zapraszam Was na ,,Piękną i Bestię" w nowocześniejszym wydaniu.
Bella od lat była na wsi postrzegana jako osoba dziwna, gdyż, po pierwsze, nie miała wielu przyjaciół, a, po drugie, umiała czytać, choć dziewczętom nie bardzo przystawało to zajęcie. Pewnego dnia ojciec Belli, Maurycy, trafił do zamku Bestii. Gdy dziewczyna się o tym dowiedziała, postanowiła zostać więźniem zaraz niego. Piękny książę zamieniony w Bestię tymczasem wciąż czekał na dziewczynę, która go pokocha i zrzuci z niego klątwę.
Książka została wydana na żółtawym papierze ze zdobieniami u góry strony. Czcionka jest dość duża, czyta się naprawdę szybko. Choć fabuła jest nieco zmieniona, i tak z całą lekturą zapoznałam się z przyjemnością. Najważniejsze jest przesłanie, by kochać nie za wygląd, ale za to, jakim człowiekiem jest znajoma nam osoba.
Publikacja wprowadza także nowego bohatera, który występuje w filmowej wersji. Jest nim przechwalający się bohater wojenny, któremu wydaje się, że Bella wyjdzie za niego za mąż, bo on tak sobie życzy. Jego pycha nie pozwala mu zobaczyć nic więcej, niż czubek własnego nosa.
,,Piękna i Bestia" to ponadczasowa lektura, z którą warto się zapoznać. Ta wersja została unowocześniona i wzbogacona o szpital psychiatryczny, gadające przedmioty, jednak w niczym nie przeszkadza to w czerpaniu przyjemności z lektury.
Moja ocena: 5,5/6
Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Egmont.
