Pokazywanie postów oznaczonych etykietą J.T. Ellison. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą J.T. Ellison. Pokaż wszystkie posty

środa, 13 stycznia 2016

,,Pocałunek śmierci" J. T. Ellison

Wydawnictwo: Mira
Data wydania: 2014
Format : Książka
Liczba stron: 352
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf

Twórczość J. T. Ellison poznałam dawno temu podczas czytania bibliotecznego ,,Złodzieja dłoni". Nie za bardzo pamiętam, o czym dokładnie była, ale zachwyciła mnie tak bardzo, że do dziś pamiętam jej tytuł. Postanowiłam zapoznać się także z ,,Pocałunkiem śmierci", trzecią książką z serii pisarki.

Nic nie zapowiadało tragedii. Corinne z pozoru wiodła szczęśliwe życie, z mężem, mającym własną firmę budowlaną. Mieli już jedną córeczkę, kobieta była w końcówce drugiej ciąży. Pewnego dnia została znaleziona przez siostrę martwa, zamordowana w okrutny sposób. Czy policjantom udało się dojść prawdy? Kto mógł czyhać na życie Corinne?

Kryminał został wydany w nieco większym formacie, niż standardowy. Dodatkowo niemal całe strony wypełnione są tekstem, więc przyznam szczerze, że początkowo nie za bardzo mogłam zagłębić się w tę historię. Sprawy nie ułatwiał fakt, że jest tutaj bardzo dużo wątków, początkowo ze sobą nie powiązanych, a dodatkowo akcja nie jest zbyt śpieszna. Z czasem jednak wszystko po kolei zaczyna się powoli wyjaśniać.

Akcja toczy się tydzień, więc na jeden dzień przypada jakieś 50 stron. Opisy dni są więc bardzo rozbudowane, często miałam wrażenie, że minęło już sporo czasu, a okazywało się, że to ten sam dzień. Zdecydowanym atutem kryminału jest to, że można go czytać bez znajomości poprzednich tomów. Myślę, że z dalszymi częściami jest podobnie. Podoba mi się to, że nie trzeba czytać całej serii, by poznać ciekawą historię.

,,Pocałunek śmierci"  to książka ze skomplikowaną, wielowątkową, dość monotonną fabułą. Czyta się dość wolno, jednak jest to przyjemna lektura. Można się z nią zapoznać w ramach wolnego dnia.

Moja ocena: 5/6

poniedziałek, 12 maja 2014

,,Cienie nocy" Alex Kava, Erica Spindler, J.T. Ellison

Wydawca: G+J
Data wydania: 2012
Format : Książka
Liczba stron: 184
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf

Alex Kava, Erica Spindler i J.T. Ellison to bardzo sławne trzy autorki kryminałów, które razem postanowiły stworzyć jeden kryminał składający się z trzech części, każdej autorstwa innej pisarki.

Pewien mężczyzna upatrywał sobie na cel osoby bezdomne, samotne, takie, o których nikt już nie myśli i szybko nie zauważy ich zniknięcia. W ten sposób w różnych miejscowościach zaczęły ginąć osoby, które zupełnie nie były temu winne. Rozwiązaniem sprawy zajęły się trzy śledcze. Czy jednak ich śledztwo odniosło rezultaty? Ile osób jeszcze musiało zginąć aby policji udało się namierzyć sprawcę?

Gdy nie znam twórczości danego pisarza zdecydowanie wolę najpierw zapoznań się z jakimś krótszym jego utworem i doczytać go do końca, nić męczyć się przez ileś set stron i nie dobrnąć do zakończenia. Tak było też w przypadku tego kryminału. Twórczość autorek przypadła mi do gustu, choć książka mogłaby być trochę bardziej porywająca i bardziej zagadkowa. Praktycznie już dość szybko można zorientować się kto jest zabójcą, co w sumie mnie nie zdziwiło, gdyż całość miała tylko 180 stron.

Lubię krótsze pozycje, gdy nie mam czasu na nic długiego. Duża czcionka zdecydowanie przyśpiesza czytanie. Lektura tej książki zabrała mi raptem godzinę, choć byłam przekonana, że potrwa to przynajmniej dwa razy tyle. Cieszę się bardzo, że ją skończyłam i mogę się teraz zabrać za inną książkę, na którą mam ochotę. Ciekawym zabiegiem było połączenie trzech śledczych, które musiały się zmierzyć z jednym przestępcą.

,,Cienie nocy"  to interesujący, dość niecodzienny kryminał, jednak zdecydowanie trochę brakuje mu do ideału. Jest to taka raczej lekka książka z motywem zabójstw do poczytania w wolnej chwili. Nie wykluczam, że w przyszłości sięgnę po inne książki tych autorek. Zacznę z pewnością od Erici Spindler, bo w domu znajduje się spora kolekcja jej książek.

Moja ocena: 4,5/6