,,Niosący słońce"
Można mieć wrażenie, że jeśli chodzi o fantastykę to nie uda się stworzyć już nic nowego. Hannah Kaner jednak całkowicie temu zaprzecza.
W piewszym tomie odbiorcy mają okazję przekonać się o tym, że życie pisze naprawdę nieprawdopodobne scenariusze. W kraju, gdzie zabroniono czczenia bogów i bóstw beż wątpienia można było mieć pewność związaną z tym, że wszyscy jednogłośnie nie zaakceptują tej sytuacji.
W tej części Kissen pomściła śmierć swojej rodziny, ale jednocześnie wraz z przyjaciółmi nie mogła spocząć na laurach.
Lubię sięgać po wciągające publikacje. Gdy tylko zaczęłam ją czytać bardzo szybko zrozumiałam, że nie odłożę jej przed przeczytaniem ostatniego zdania. Na brak emocji nie można narzekać.
Autorka stworzyła typowo młodzieżową pozycję, która podbije jednak także serca osób dorosłych. Zakończenie i ostatnie wyjawione fakty rzucają zupełnie nowe światło na całą fabułę i sprawiają, że czytelnik nie może wyjść ze zdumienia, jakim sposobem autorce udało się tego dokonać, by niczego nie zdradzić.
,,Niosący słońce" Hannah Kaner to prawdziwy majstersztyk, który z czystym sumieniem polecam. Dawno żadna książka z tego gatunku aż tak mnie nie zachwyciła.
Wpis powstał w ramach współpracy z wydawnictwem Jaguar.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz