Działania wojenne czasów II wojny światowej objęły także wyspę Jersey, która była niemieckim nadzorem. Na początek przeprowadzono spis ludności, szczególną uwagę zwracając na mieszkańców z korzeniami żydowskimi.
Jedną z nich była Hedy Bercu, która dzięki znajomości języka niemieckiego dostała pracę w samej paszczy lwa. Postanawiła jednak wykorzystać swoją pozycję, żeby ,,wyprowadzać" kartki na paliwo, które przekazywała zaprzyjaźnionemu doktorowi, by mógł bez problemów docierać do pacjentów. Jak to jednak bywa, wojna nie wybierała. Pewnego dnia jej przyjaciel Anton poznał miłość swojego życia, Dorotheę Le Brocq. Także Hedy dopadło trzepotanie w brzuchu, choć długo się przed tym wzbraniała. Wiedziała, jaki los spotkał jej rodzinę i bała się o nich każdego dnia.
Muszę przyznać, że choć to debiut literacki Jenny Lecoat, to nie mogłam oderwać się od tej lektury. To zupełnie inne spojrzenie na wojenne czasy na wyspie, która stanowiła pułapkę samą w sobie. Nie sposób bowiem było się z niej wydostać. Jak się jednak okazuje, był sposób, by pokonać takie przeszkody. Ta powieść to piękne świadectwo wiary w ludzi, którzy nie zatracili empatii i chęci pomocy potrzebującym.
Wreszcie ,,Miłość na wojennej wyspie" to dowód na to, że miłość nie wybiera, nie patrząc na narodowość oraz status społeczny. Serdecznie polecam, doskonale wykreowani bohaterowie, tło historyczne i historia, która porywa od pierwszych stron.
Moja ocena: 5.5/6
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Skoro historia porywa od pierwszych stron, to ja chętnie poznam ją bliżej.
OdpowiedzUsuńMiłość nie uznaje żadnych granic, prawdziwa nigdy nie straci blasku, nadziei i determinacji. :)
OdpowiedzUsuńCo prawda nie jestem fanką książek z wątkiem wojennym, ale ta mnie zainteresowała i chętnie po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńJeśli tło historyczne daje radę, nie jest naciągane i podkoloryzowane, to już mnie zachęciłaś!
OdpowiedzUsuńTaka wyspa rzeczywiście mogła okazać się pułapką. Ciekawa książka.
OdpowiedzUsuńKsiążki z wątkiem wojennym nie należą do moich ulubieńców, rzadko po nie sięgam. Może kiedyś skuszę się na ten tytuł.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że sama koncepcja książki mnie zaciekawiła, więc mam ogromną ochotę poznać ją osobiście ;)
OdpowiedzUsuńNie czytam książek o tematyce wojennej. Nie lubię, ponieważ zawsze na nich płaczę.
OdpowiedzUsuńNie sięgam po książki, w których pojawia się wojna. Mam chyba za dużo empatii w sobie i bardzo je później przeżywam.
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, aczkolwiek tytuły chętnie przeglądam i zapisuję, bo w pracy często pytają o tego typu pozycje.
UsuńDawno nie sięgałam po ten gatunek. Minęły już lata, chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńMojej mamie z pewnością ten tytuł przyoadnie do gustu. Chyba kupiejej jako część prezentu.
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie! Myślę, że wiem komu mogę polecić ten tytuł. Sama dawno już nie czytałam nic w tych klimatach.
OdpowiedzUsuńOstatnio sięgam często po książki o tematyce wojennej. Z chęcią przeczytam i tą książkę
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się takie ciekawe pozycję, tą też jest świetną.
OdpowiedzUsuńKsiążka w sam raz dla mnie . Już sama okładka mi się podoba, a treść też mi przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuń