Nie miałam wcześniej okazji zapoznać się z twórczością Lisy Kleypas, więc bardzo pasuje mi to, że ten tom można czytać niezależnie od poprzednich.
Bardzo szybko wciągnęłam się w tę powieść, która jest historią mężczyzny i Cassandry. Kobieta była zafascynowana literaturą, cały czas marzyła o tym by móc oddać się charytatywnej pracy na rzecz potrzebujących. Bohaterka chciała by jeden z mężczyzn zrozumiał przesłanie pewnej książki. Nikt jednak nie chciał podpowiedzieć Tomowi jakie ono ma być. Czy udało mu się je samodzielnie dociec?
Pozycja jest dość obszerna, jednak całość czyta się naprawdę sprawnie. Jest to typowo lekka lektura, która idealnie sprawdzi się w roli szybkiego przerywnika po zapracowanym dniu. Nie oczekiwałam od niej wzniosłych idei, więc miło zaskoczyłam się kilkoma głębszymi refleksjami. Jak już wspomniałam, nie czytałam nic tej autorki, jednak ta pozycja przypadła mi do gustu.
Cieszę się, że powstają też takie mniej wymagające lektury. Tutaj wątkiem przewodnim jest nie tylko miłość, ale także bezinteresowna pomoc, docieranie się, wspominanie nieszczęśliwej przeszłości. Przypadły mi do gustu poruszane tutaj wątki, które nadają tej publikacji także refleksyjnego tonu.
,,W pogoni za Cassandrą" Lisy Kleypas to jedna z tych pozycji które bez uszczerbku dla treści można czytać jako oddzielne całości do czego serdecznie Was zachęcam.
Moja ocena: 5/6
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Lubię takie serie. Z chęcią poszukam tego tytułu i zapoznam się z twórczością autorki
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu taki przerywnik jest potrzebny.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym tytule. Myślę, że dla urozmaicenia warto sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuńCzasami lubię sobie sięgnąć po taką książkę. O tej wcześniej nie słyszałam, a czy po nią sięgnę, to zobaczymy. Czas pokaże.
OdpowiedzUsuńTematyka ksiazki raczej nie dla mnie. Nie zmienia to faktu ze recenzja ciekawa.
OdpowiedzUsuńDobrze tez dowiedzieć się o nowych tytułach.
OdpowiedzUsuńTak bez bicia to i ja pierwszy raz słyszę o ej autorce - historia jednak wydaje się być bardzo obiecująca!
OdpowiedzUsuńCzytałam Sekrety letnie nocy, pozytywne wrażenia, zabawne perypetie miłosne. :)
UsuńMhm...bardzo enigmatyczna historia. Ale coś mi się wydaje, że pewnym ukrytym wątkiem była też miłość między dwojgiem bohaterów :-)
OdpowiedzUsuńW wakacyjne dni mogłabym się skusić na taką przygodę czytelniczą, wtedy najlepiej mi podchodzą takie książki. :)
OdpowiedzUsuńCzy to książka także historyczna? Okładka przypomina mi raczej dawne, a nie obecne czasy, ale mogę się mylić. Niemniej jest to dla mnie coś ciekawego.
OdpowiedzUsuńTotalnie nie znam tej autorki, więc o książce też nie miałam pojęcia. Raczej po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDawno nic tej autorki nie czytałam, a lubię jej styl pisania oraz to, jak opisuje dawne czasy.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że można czytać ją bez znajomości poprzednich tomów.
OdpowiedzUsuńKiedyś zaczytywałam się w jej twórczości, później już trochę zaczęła mnie nużyć.
OdpowiedzUsuń