Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Data wydania: 2015
Format : Książka
Liczba stron: 288
Półka: z biblioteki
Do kupienia: Gandalf
Tess Gerritsen to autorka kilkunastu/kilkudziesięciu kryminałów. Najbardziej lubię jej pierwsze książki, w których obok zbrodni pojawia się wątek romansowy.
Catherine wracała po ciężkim dniu. Padał deszcz, chciała się pośpieszyć. Nieopatrznie wjechała w mężczyznę. Myślała, że go zabiła. A on ciągle powtarzał: szybciej, szybciej. Przed czym uciekał? Czy miał coś na sumieniu, czy sam był ścigany? Chcąc nie chcąc, kobieta przez przypadek wciągnęła się w sprawę, z której najprawdopodobniej mogła wywinąć się tylko dzięki własnej śmierci. A o tę nie było tak trudno, jak by się wydawało...
Od czasu do czasu gdy nie mam nic bardziej wymagających lektur do czytania sięgam po kryminały romansowe Tess Gerrisen. Jestem przekonana, że przy nich doskonale się zrelaksuję, razem z bohaterami wezmę udział w jakimś działaniu kryminalnym, pościgu, a potem tak samo jak równie szybko przeczytałam, tak równie szybko zapomnę o czym była dana publikacja. Niemniej, nie uważam czasu spędzonego z ,,Bez odwrotu" za stracony, gdyż spędziłam z tą pozycją miłe niedzielne popołudnie.
Dawno nie czytałam nic już tej pisarki, więc za bardzo nie mam porównania, bo pamięć bywa zawodna, niemniej wydaje mi się, że w tej pozycji było jakoś mniej romansu, uczucia między bohaterami. Nie przeszkadzało mi to specjalnie w lekturze. Ta książka zresztą w ogóle nie jest zbyt obszerna, więc kilka wątków było bardzo okrojonych. Myślę, że można by rozszerzyć główny wątek związany z pewną tajemnicą bohatera i tym, przed czym być może uciekał.
Moja ocena: 4,5/6
Tess pisze bardzo ciekawie. niby jej powieści adresowane są do kobiet, ale skutecznie unika banalności i przesady w opisywanych uczuciach.
OdpowiedzUsuńA właśnie dzisiaj ją wypożyczyłam :)
OdpowiedzUsuńTess to jedna z moich ulubionych autorek, po której książki tak na prawdę sięgam w ciemno. Aczkolwiek jak każdy ma wzloty i upadki. Tego kryminału nie czytałam, ale wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńCzytałam niedawno "Ciało" Tess Gerritsen. Było całkiem niezłe, ale nie powaliło mnie na kolana. Czytadło do szybkiego "łyknięcia", dobre do podróży (w jedną stronę :)) Sięgnę po następną książkę, żeby dać jej jeszcze jedną szansę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dopiero niedawno zaczęłam swoją przygodę z Tess Gerritsen. Na pewno przeczytam tą pozycję :)
OdpowiedzUsuńJako własnie typowy przerywnik, czemu nie :)
OdpowiedzUsuńCzęsto tak jest, że ten najciekawszy wątek nie zostaje rozwinięty tak, jak chciałby tego czytelnik, w sumie szkoda :) Książka wydaje się być ciekawa, więc mogłabym się skusić :)
OdpowiedzUsuń